Elling to 40-letni kawaler cierpiący na agorafobie i lęk wysokości, wrażliwiec o duszy poety, który całe życie mieszkał z matką. Po jej śmierci trafia do zakładu opieki, gdzie poznaje swojego rówieśnika Kjella Bjarne'a - prawiczka o wybujałej fantazji erotycznej i niekowencjonalnym podejściu do higieny osobistej. Po dwóch latach spędzonych wspólnie w zakładzie mężczyźni otrzymują szansę na normalne, samodzielne życie: własne mieszkanie w Oslo, wsparcie finansowe i opiekuna moniturującego ich postępy w przygotowaniu się do życia w społeczeństwie. Pruderyjny Elling i niespełniony erotoman Kjell Bjarne z dnia na dzień muszą nauczyć się stawiać czoła wyzwaniom codziennego życia. Okazuje się, że odebranie telefonu może być równie stresujące jak skok ze spadochronem, a wyjście do sklepiku na rogu staje się porównywalne z wyprawą na biegun. Życie stawia przed naszymi bohaterami wielkie wyzwania - na szczęście mają siebie. opis dystrybutora
Całkiem dobry film – ode mnie 7/10.
Tak mi się nasunęła myśl odnośnie ostatnio komentowanego "Forresta Gumpa" – bo tu w tym filmie też mamy bohaterów nie do końca sprawnych umysłowo. Ten film naprawdę oglądało mi się z przyjemnością, bo nie było w nim przesady. Bohaterowie radzili sobie jak mogli, i mimo ograniczeń, w ich życiu zaczęło dziać się coś pozytywnego. Zaczęło im wychodzić normalne życie i radzenie sobie z codziennością. I to są dla mnie bohaterowie. prawdziwi, nie przekoloryzowani jak Forrest.
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Średni – Bardzo kulejąca momentami, ale pocieszna komedyjka. Niezłe aktorstwo (koleś grający Ellinga to chyba prawdziwy nerd, którego wzięli z castingu) i fajne zdjęcia. Ale podstawowym elementem takiego filmu powinien byc scenariusz, który ma mocne (główne postacie, wątki z wychodzeniem z domu, z odbieraniem telefonu), jak i słabe strony (wątek kobiety w ciąży, jakby wciśnięty na siłę). Choć projekcja trwa niespełna 90 n\minut, to czasami spoglądałem na zegarek, po seans baaardzo mi się dłużył. A więc do twórców: następnym razem zdecydujcie się: skłanianie widza do refleksji, wzruszanie, czy rozbawianie. Możnaby to ująć w całość dosyć zgrabnie. Tutaj było to wykonane karykaturalnie.
5/10