Jak głęboko są w nas zakorzenione sądy, zachowania, sposób myślenia, wiara w Najwyższego, których uczymy się w dzieciństwie? Czy aby zrozumieć i ogarnąć niektóre sprawy musimy zakwestionować wszystko to, czego nas uczono? Czy aby zrozumieć to, że pewne rzeczy są poza nasza percepcją, trzeba uciec się do drastycznego posunięcia jakim jest samobójstwo? A może łatwiej jest zrozumieć, lub chociażby przyjąć pewne rzeczy takimi jakimi są? nikon
7/10 – Film zrealizowany za liche półtora miliona zielonych szokuje, skłania do refleksji i przede wszystkim stawia pytania, na które nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Został on oparty na autentycznych wydarzeniach jakie rozegrały się w latach 60. (opisane w artykule "New York Timesa").
Bohaterem filmu jest neonazista, antysemita, jednak wszechstronnie wykształcony, oczytany. Wprowadzenie takiego typu postaci zaskutkowało wieloma ciekawymi scenami polemik, wymiany poglądów i przemyśleń na temat otaczającego nas świata. Zachęcam do zapoznania się z tym dość kameralnym filmem Henry’ego Beana, laureata nagrody festiwalu Sundance. Chociażby dla świetnej roli Ryana Goslinga!!
5/10 – Film opowiada o chłopaku żydzie, który jest zarówno nazistą. Zagadnienie warte ekranizacji. Jednak z wykonaniem jest trochę gorzej. Dlatego taka nota, a nie inna.
Osobiście polecam inny, świetny obraz pt: "American History X". Tam mamy wszystko podobne ze świetnie opowiedzianą historią.
Poproszę argument/-y. Tylko proszę nie pisać, że film nudny, nużący, męczący, bo takich sformułowań pełno tutaj na forum. W "Więźniu nienawiści" (tytuł – sic!) obserwowaliśmy przemianę głównego bohatera, tutaj w "Fanatyku" mamy kompletnie inną fabułę. Danny, grany przez bardzo dobrego Goslinga do końca nie wierzy w słuszność racji żadnej ze stron (o czym może świadczyć bardzo sugestywne zakończenie).
Pozostałe
7,6 średnia dla mnie ten film to lipa