7.5/10 – Taika Waititi i Jemaine Clement to godni następcy Petera Jacksona na polu nowozelandzkiego horroru komediowego. Nie sądziłem, że ten film może się tak udać. Sam pomysł wyjściowy wydawał mi się niemożliwy do wybronienia. Wyszło zaś z tego trochę takie połączenie "Borata" z filmami Jareda Hessa. Absurdalny i inteligentny humor wykorzystujący najróżniejsze motywy z horrorów w bardzo udany sposób. Fabuła niestety nie jest mocnym punktem tego filmu, ale do przodu ciągną go świetnie wykreowani bohaterowie. Na plus zaliczam też użytą konwencję filmu dokumentalizowanego.
Również mi się ten film spodobał, choć sądziłam, że może być różnie.
Mnie akurat konwencja filmu dokumentalnego nie do końca przypadła do gustu, ale wybroniła się. Motywy z filmów grozy (głównie z filmów o wampirach) wykorzystane świetnie.
Dla mnie 7/10.
7/10 – Absurdalne, szalone, przepełnione dziwacznym humorem zmierzenie się z postrzeganiem wampira w popkulturze. Nazwałbym go może nawet jednym z najbardziej świeżych horrorów komediowych ostatnich lat, ale mam z tym filmem jeden problem. Mianowicie rozłazi się on na ciąg skeczy, absurdalnych pomysłów, dość niedbale zszytych w jedną fabułę. Jednak jak najbardziej warto spróbować zmierzyć się z tym nietypowym poczuciem humoru.
Pozazdrościć kreatywności – w większości improwizowane gagi ogrywają chyba każdy motyw związany z wampirami. Wykrwawić się ze śmiechu – piękna śmierć.
Pozostałe
Proszę czekać…
New Zealand :D daje radę