Trójka przyjaciół z Nowej Zelandii zna się już całkiem długo. Vladislav ma 862 lata, Viago 379, a Deacon 183. Jest jeszcze Peter, który ma 8000 lat. Wszyscy są staroświeckimi wampirami osiadłymi w Wellingtonie i próbują zaadaptować się do życia w XXI wieku. Kamera towarzyszy im podczas codziennych obowiązków domowych, rozmów, kłótni i wspomnień sprzed setek lat. Wampiry trzymają się na uboczu, a wychodzą tylko nocą do klubów w poszukiwaniu świeżej, ludzkiej krwi. Snują też niekończące się rozważania o różnicach między ludźmi a nieumarłymi. Śledząc ich codzienność odnosimy wrażenie, że w zimnym i martwym sercu także mogą budzić się uczucia… opis dystrybutora
7.5/10 – Taika Waititi i Jemaine Clement to godni następcy Petera Jacksona na polu nowozelandzkiego horroru komediowego. Nie sądziłem, że ten film może się tak udać. Sam pomysł wyjściowy wydawał mi się niemożliwy do wybronienia. Wyszło zaś z tego trochę takie połączenie "Borata" z filmami Jareda Hessa. Absurdalny i inteligentny humor wykorzystujący najróżniejsze motywy z horrorów w bardzo udany sposób. Fabuła niestety nie jest mocnym punktem tego filmu, ale do przodu ciągną go świetnie wykreowani bohaterowie. Na plus zaliczam też użytą konwencję filmu dokumentalizowanego.
7/10 – Absurdalne, szalone, przepełnione dziwacznym humorem zmierzenie się z postrzeganiem wampira w popkulturze. Nazwałbym go może nawet jednym z najbardziej świeżych horrorów komediowych ostatnich lat, ale mam z tym filmem jeden problem. Mianowicie rozłazi się on na ciąg skeczy, absurdalnych pomysłów, dość niedbale zszytych w jedną fabułę. Jednak jak najbardziej warto spróbować zmierzyć się z tym nietypowym poczuciem humoru.
Pozostałe
New Zealand :D daje radę