Film jest tak estetyczny, że można go określić jako 2,5 godziny oglądania conceptartów. Ten film jest też godnym następcą pierwszej części, przez dobrze zaplanowaną historię i życie głównej postaci. Druga połowa filmu jest dobrym dramatem. Seans trochę się dłuży, ale jest całkowicie warty obejrzenia.
Bardzo dobry film. Z niekłamaną fascynacją odkrywałem kolejne kadry filmu. Jeden punkcik musiałem zabrac jedynie za dwie rzeczy. Pierwsza to Gosling – za dużo jedej twarzy do wyrażenia wielu emocji. Chociaż lepsze to niż przeszarżowanie. Druga rzecz to muzyka. Miało być nawiązanie do Vangelisa a wyszło .. no cóż, fajne ale miejscami męczące wstawki. Także daję 9/10. Dodam że moglbym jeszcze co nieco znaleźć ale chyba byłoby to już zwykłe czepialstwo :)
No tak jak wy miałem poważne obawy, ale byłem wczoraj z 2 innymi fanami gatunku i jak jeden mąż stwierdziliśmy – Dali radę :)
Film ma może gdzie nie gdzie kilka słabości, ale to na prawdę porządna kontynuacja. Nie starająca się za mocno być oryginałem a dobudowująca do niego. Do tego ładne, prawie bez błędna gra aktorska, no i muzyka też trzyma poziom (chociaż jak na mój gust ZA GŁOŚNA :/ – ale to raczej wina kina :?).
Anyway – więcej takich sequeli poproszę, a nie Indiany Jonesów 4 ;P
P.S. WARTO obejrzeć 3 shorty (jak Animatrix) nakręcone do "załatania" dziury między Bladerunnerem oryginalnym i tym teraz.
@Mis_Koralgol Faktycznie, muzyka jest za glosna. Wydawalo mi sie ze to tylko ja tak ja odbieralem ale widze ze nie tylko mi sie ona wydawala za glosna. Za glosna i bardzo meczaca.
Pozostałe
Proszę czekać…
Esencja kina SF, pewnie i Dick by się nie zmartwił, widząc obie ekranizacje… Czuje się spełniony :d