High School Musical 2

zajeb*sta argumentacja. zwaliła mnie z nóg

Chyba tylko 9-latkom to badziewie może się podobac.

A czego spodziewacie się po 9-latkach? Mają napisać od razu recenzję? Że niby my w wieku 9 lat oglądaliśmy "Ojca Chrzestnego" i dyskutowaliśmy o nim z dorosłymi? Gorzej jak taka wypowiedź jest autorstwa 16-20-latka.

> Lukasz N o 2009-04-29 15:54 napisał:
> A czego spodziewacie się po 9-latkach? Mają napisać od razu recenzję? Że niby my
> w wieku 9 lat oglądaliśmy "Ojca Chrzestnego" i dyskutowaliśmy o nim z dorosłymi?
> Gorzej jak taka wypowiedź jest autorstwa 16-20-latka.

mnie trochę bawią właśnie takie wypowiedzi… zacznijmy od pytania: czy wiesz co takie filmy dzieciom robią?

A czy to nasza sprawa? Uważam, że powinniśmy wykazać się większą tolerancją wobec takiego zachowania dzieci. Mnie nie dziwi fakt, że takie wypowiedzi się pojawiają, bo będą pojawiać się ciągle. Nieco więcej dystansu i będzie w porządku. Myślę, że rozdmuchiwanie takiego problemu nie jest potrzebne. Intelektualnego cofania się społeczeństwa nikt nie jest w stanie zahamować.

> Elros Veneanar o 2007-11-25 13:25:27 napisał:
>
> Leciał dziś od tak sobie na TVP1, z nudów nie mając co robić – obejrzałem
> od początku do końca High School Musical 2 nie znając nawet pierwszej
> części… I raczej nie jestem zawiedziony. Dobry młodzieżowy musical z
> nutką dramatu i komedii. Lekkie jak dzisiejsze śniadanie. :)
> Aczkolwiek nabrałem chęci na pierwszą część… :]
> Może przy okazji?

Wstyd? Dlaczego? Ja obejrzałem "Pod słońcem Toskanii" i też mi się bardzo podobał :)

Do "Dobry młodzieżowy musical z nutką dramatu i komedii" dodam, że całkiem ciekawa choreografia i dobrze tańczą.
A dlaczego wstyd?

> Manna o 2007-11-26 03:54:40 napisała:
> A dlaczego wstyd?

Hmm, osoby z którymi przebywam nie tyle co kręcą nosem na takie produkcje, ale uważają za totalne nieporozumienie… Co by było gdyby się wydało? :) Zamknąłbym się w pokoju, a klucz wyrzucił. :D

Nie uważam, żebyś miał się czego wstydzić. Ja nie oglądałem i nie zamierzam, ale jak już wcześniej pisałem – ja z wielką chęcią obejrzałem np. niejeden wyciskacz łez :)

Ogólnie, jak większość, nie przepadam za musicalami. Denerwują mnie takie sytuacje typu: grupa chłopaków gra w kosza i nagle zbierają się w kupę, skaczą na boki i śpiewają. Aczkolwiek zdarzają się takie musicale, które aż nie sposób nie polubić jak "Deszczowa piosenka".

Filmu nie oglądałam, ale ogólnie lubię stare musicale. Deszczową piosenkę czy Dźwięki muzyki oglądam za każdym razem, gdy są puszczane.

Ze współczesnych musicali podobał mi się Dreamgirls

Nie polecam nikomu… Szczerze mówiać widziałem i troche sie podłamałem poziomem tej produkcji .. Może nie należę do grona jakis wielkich znawców kina ale mimo wszystko tak przerysowanej i mało wymagającej od widza bajki dawno nie widziałem… odradzam katowanie się tym ;]