Adaptacja dramatu Stanisława Wyspiańskiego, dokonana przez Andrzeja Wajdę. Odpowiedni klimat epoki został stworzony poprzez kolorystykę, scenografię, kostiumy ale również, a może przede wszystkim przez muzykę. Wajda obsadził aktorów, którzy stworzyli niezapomniane, kreacje. Obraz jest przesiąknięty charakterystyczną dla… zobacz więcej
Adaptacja dramatu Stanisława Wyspiańskiego, dokonana przez Andrzeja Wajdę. Odpowiedni klimat epoki został stworzony poprzez kolorystykę, scenografię, kostiumy ale również, a może przede wszystkim przez muzykę. Wajda obsadził aktorów, którzy stworzyli niezapomniane, kreacje. Obraz jest przesiąknięty charakterystyczną dla Wyspiańskiego symboliką, tajemniczością i niejednoznacznymi postaciami. "Wesele" to lektura obowiązkowa dla każdego Polaka. opis dystrybutora
… – "Dzieło" to, jak wiele innych Wajdy, gdyby nie powszechne nagonki dzieciaków ze szkół do kin, byłoby zupełnie niezauważalne i bez finansowego sukcesu. Tutaj godna pochwały jest jedynie muzyka. Nie polecam, chyba, że są tacy co "muszą" przeczytać Wyspiańskiego.
> tompawel o 2009-08-01 23:37 napisał:
> "Dzieło" to, jak wiele innych Wajdy, gdyby nie powszechne nagonki dzieciaków ze
> szkół do kin, byłoby zupełnie niezauważalne i bez finansowego sukcesu. Tutaj
> godna pochwały jest jedynie muzyka. Nie polecam, chyba, że są tacy co "muszą"
> przeczytać Wyspiańskiego.
Może dzięki takim adaptacjom paru pseudomaturzystów „liźnie” trochę literatury, bo podejrzewam, że czytać im się nie zechce – niestety! A szkoda, bo przez swoje lenistwo prezentują potem taką właśnie ignorancję:)!
> tompawel o 2009-08-01 23:37 napisał:
> "Dzieło" to, jak wiele innych Wajdy, gdyby nie powszechne nagonki dzieciaków ze
> szkół do kin, byłoby zupełnie niezauważalne i bez finansowego sukcesu. Tutaj
> godna pochwały jest jedynie muzyka. Nie polecam, chyba, że są tacy co "muszą"
> przeczytać Wyspiańskiego.
Pewnie są „tacy co muszą”, bo czytać im się nie chce, ale są również tacy, którzy obejrzeli czy obejrzą bez przymusu i nie zamiast czytania , ale „obok” – dla uzupełnienia. Film na podstawie dramatu Wyspiańskiego mimo że liczy sobie ponad 35 lat, absolutnie się nie zestarzał. Dla mnie – chociaż oglądałam go ileś lat temu – i nie jeden raz:)!- jest tak samo fascynujący. W przeciwieństwie do Ciebie uważam, że jest to jedna z lepszych adaptacji filmowych literatury. Walory „Wesela” to nie tylko cudowna oprawa muzyczna Stanisława Radwana ze śpiewającym Czesławem Niemenem jako Chochołem. Doskonałe zdjęcia Witolda Sobocińskiego, kostiumy Krystyny Zachwatowicz, „weselna” muzyka, obrzędy i obyczaje. Obraz tańczący, rozedrgany i bajecznie kolorowy! Wykładni dramatu robić nie będę:)! No i oczywiście nie mniej ważne, a może najważniejsze, wspaniałe kreacje aktorskie wybitnych polskich artystów, z których część już odeszła… (m.in. Borowski, Czechowicz, Gryń, Opaliński, Perepeczko, Skarżanka, Stoor, Szczepkowski, Walczewski, Wołłejko, Voit). Tych aktorów już nie ma wśród nas, ale w pamięci widzów pozostali m.in. dzięki takim właśnie kreacjom! Dla innych był to debiut filmowy (np. Ewa Ziętek jako studentka PWST zagrała Pannę młodą-świetnie zresztą!). Wystąpiło w „Weselu” jeszcze wielu znakomitych aktorów, których już nie wymienię (można sprawdzić!). Wszystkie te elementy (i jeszcze parę innych bardzo istotnych jak reżyseria Andrzeja Wajdy) składają się na to, że jest to dzieło godne pierwowzoru Wyspiańskiego. Zapewniam, że cudzysłów w słowie „dzieło” w Twoim poście jest całkowicie nie na miejscu. Zachęcam zatem nie tylko maturzystów, aby obejrzeli „Wesele” (ale najpierw przeczytali dramat!).
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Mocno dziwny film, najpierw tańce, chulanka na całego, a potem jakieś zwidy mają, chyba za mocny bimber pili :D