Lata siedemdziesiąte. Raoul Duke i Dr Gonzo (w tych rolach Johnny Depp i Benicio Del Toro) podążają do Las Vegas - miasta wiecznego hazardu i zatracanych pieniędzy. Jak się okazuje, są oni uzależnieni od róznego rodzaju używek typu Eter, LSD, Kokaina i wiele innych. Podający się za dziennikarza (R. Duke) oraz Prawnika (Dr. Gonzo) przyczyniają się do całkowitej destrukcji miejsc, w których przebywają. Ich głównymi celami są pokoje hotelowe, gdzie po zameldowaniu traktują je jak typową stajnie, w której przeżywają "odloty" swojego życia. Czarna Komedia mówiąca nam, o tym, jakie są przemyślenia, halucynacje i motywy do czynów po spożyciu środka odurzającego. Anonimowy
7/10 – Udana powtórka. Cały ten odjazd, pokazany w niedający oderwać wzroku sposób (nawet kiedy widzimy rzygającego Del Toro), charakterystyczne zdjęcia, aura unoszącego się zewsząd absurdu, kilka trafnych obserwacji na temat lat 70. ("Mam czystą kokainę, dopiero wróciłem z Wietnamu!"), aluzje do narkomańskiego stylu bycia (patrz: wykład profesorka na zjeździe prokuratorów) i dużo humoru, w szczególności na początku (wystraszony i zdezorientowany Autostopowicz z twarzą Tobeya-Spidermana, schiza Johnny’ego w recepcji).
Nie dałem wyżej, bo w paru momentach absurd i makabra zaćpania sięgają pewnej granicy, która stopniowo nuży, ale to tylko w paru momentach.
Być może podwyższę ocenę po ponownym seansie.
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Niesamowity filmowy trip, mogę go oglądać w nieskończoność, nigdy się nie nudzi. Widziałem już chyba ze 30 razy.