Oby więcej takich filmów. 9
Pomimo tego, że film startował z kategoria B, to szybko wskoczył do ekstraklasy, a zyski znacznie przekroczyły oczekiwania producentów. Mogłoby się to wydawać nieprawdopodobne, ale tylko dla osób które go nie widziały.

Podczas kolejnego rutynowego lotu prom kosmiczny "Hunter-Gratzner" zostaje uszkodzony przez meteoryty i jego załoga zmuszona jest lądować awaryjnie na nieznanej planecie. Z katastrofy cało wychodzi jedynie dziesięć osób, wśród nich groźny kryminalista Richard B. Riddick. Szukając sposobu wydostania się z planety rozbitkowie odkrywają opuszczone osiedle, a wkrótce również dziwne stwory żyjące w podziemnych jaskiniach. Tymczasem nad planetą zaczyna zapadać trwająca 22 lata noc, a wraz z nią pojawiają się potwory.
David Twohy stworzył film z pogranicza horroru i sci-fi, o doskonałym, mrocznym klimacie niepewności, zaskoczenia i strachu przed nieznanym. Scenariuszowi można oczywiście zarzucić schematyczność, wzorowanie się na kultowym już Obcym i przewidywalność dalszych wydarzeń. Po części tak właśnie jest, ale jak widać nawet utarte ścieżki można odświeżyć i stworzyć coś ciekawego.

Potwory, czyli główna atrakcja filmu prezentują się ciekawie i dość oryginalnie, choć jeden z gatunków wygląda jak hybryda obcego z rekinem młotem. Prezentuje się to jednak wiernie i realistycznie, a ich liczne pojawienia się zarówno w ruchu jak i w miejscu podnoszą adrenalinę.
Film posiada również przyzwoitą obsadę. Nie są to może gwiazdy wielkiego formatu, ale obecnie większość z nich jest rozpoznawalna przez przeciętnego widza. Ciekawa jest tu postać Riddicka, bezwzględnego zabójcy wyposażonego w możliwość widzenia w nocy. Dzięki tej roli rozwinęła się kariera Vina Diesela, do tej pory grającego role drugoplanowe. Pozostali aktorzy również wypadają pozytywnie, a ich gra warta jest wydanych pensji.
Muszę stwierdzić, że ze wszystkich filmów dotyczących Riddicka, ten jest zdecydowanie najlepszy. Ma wyjątkowy klimat, co powoduje, że jak gdzieś leci, to nie odpuszczę.