Jenny (Adèle Haenel), młoda lekarka, czuje się winna, że nie otworzyła drzwi swojego biura, kiedy ktoś pukał, a wkrótce potem została znaleziona martwa dziewczynka. Dowiaduje się przez policję, że nie można jej zidentyfikować. Jenny teraz ma tylko jeden cel: znaleźć nazwisko dziewczyny tak, żeby nie była pochowana anonimowo.
Piszę, bo wszystko inne mniej lubię. Piszę w przerwach od fantazjowania o upiciu się z Billem Murrayem... albo odwrotnie.

Nieznajoma dziewczyna to kino opowiadające o odpowiedzialności i rzeczach ważnych, ale w sposób nieważny i niedotleniony. Stoi trochę w miejscu, udając że coś robi. 5

Bohaterstwo to może być rytuał codzienny, a za dekoracje służą jej okoliczności rzeczywistości nijakiej, a bohaterowie zamiast specjalnych strojów, mają zmęczone twarze i introwertyczne usposobienie. Bracia Dardenne kolejny raz podglądają życie w wersji niepoprawionej, wyświęcają cnoty bez podniesionego głosu i mówią o godności jako rzeczy najważniejszej bez wykrzykników. Nie wychylają się i to jest ich metodą, ale też jakością zaniżającą – to zaczyna być kino, w którym niby coś dzieje. Patronowanie ludziom czynu i pozytywizmu współczesnego, a nie efekciarstwa kinowego jest szlachetne, tylko w tym przypadku po prostu wyeksponowane bez krwi i kości, a Nieznajomej Dziewczynie bardzo brakuje tlenu.

Nieznajoma dziewczyna (2016) - Adèle Haenel, Jean-Michel Balthazar

Naszą bohaterką jest młoda pani doktor na praktyce. Nie są to okoliczności jak z pełnych akcji seriali medycznych, raczej prowincja, częściej mierzenie temperatury, niż trudne przypadki lekarskie. Jenny ma swoich stałych pacjentów i pewien regularny tryb życia. Jej zadaniem, jak według przysięgi składanej przez każdego lekarza, jest działać w obronie życia ludzkiego. Wraz z jej zawodem idą pewne wartości, których egzekwowanie zachwieje jedna sytuacja. Jenny nie może już obronić jednego życia ludzkiego, więc chce godność osoby po śmierci. Tytułową nieznajomą dziewczyną nie jest tylko ta, której nie pomogła, ale też nasza bohaterka sama dla siebie poprzez tą jedną decyzję. Sama sobie zadaje pokutę.

Nieznajoma dziewczyna w stylu mniej filmowo czułego i temperamentnego Kena Loacha znajduje historię tam, gdzie mało osób zagląda, tworząc długą refleksje o odpowiedzialności. Poprzez quasi kryminalną narrację, Jenny próbuje dotrzeć do osób, które pomogą jej ustalić tożsamość kobiety. Nie szuka winnych, sama się nią czuje, a kolejne tropy nie zrzucają z niej ciężaru. To co się udaje inteligentnie i zwinne to przewrotność twórców – u nich nie chodzi o rozwiązanie zagadki, a pogodzenie się z popełnionym błędem i przejście drogi krzyżowej do wybaczenia samej sobie. Tylko, że ten sprytnie rozegrany wewnętrzny dramat, zostaje trochę w środku, a my dostajemy ciszę, ale nie tą wygadaną, a po prostu jakąś narracyjną wątłość długimi momentami.

Nieznajoma dziewczyna (2016) - Adèle Haenel

Niestety niezależnie od ciężaru tematu (a jest ogromny) i powagi sytuacji te szkicowanie i dorysowywanie „dzieje się” na ekranie jako strategia twórcza braci Dardenne, wychładza film i buduje jakąś przepaść pomiędzy nami, a bohaterką. Ta konstrukcja na pewno nie zbliża nas, brak empatii jest tutaj znamienny dla deficytu współodczuwania i zainteresowania widza. Naturalizm tak, nuda – nie. Nieważne, jak autentycznie oddana. Nieznajoma dziewczyna to film o rzeczach ważnych, ale opowiedziany trochę zbyt nieważnie, poprawnie i jednowymiarowo, tłumacząc się że to wszystko pod orężem rzeczywistości w imię autentyzmu w kinie.

Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 2
Mrozikos667 7

O jakieś 15 minut za długi, choć wciąż bardzo angażujący i mniej naciągany niż poprzedni film braci. Znakomita AH uwiarygadnia ryzykownie napisaną bohaterkę.

Garret_Reza_fdb 6

http://tnij.at/nh16 [NH] Podoba mi się, że bracia Dardenne potrafią znaleźć gatunek w ludzkim życiu. Pani lekarz jako bohaterka neo-noir, czemu nie?

Więcej informacji

Proszę czekać…