Gdy Robert (35 l.) przychodzi do swojej byłej, Joli (32 l.), by odebrać swoje rzeczy, przeżywa wstrząs, bo dowiaduje się, że ta kobieta i jej sąsiadka, Monika Górecka zostały zamordowane. Sąsiadka została znaleziona martwa w swoim zdemolowanym mieszkaniu, zaś Jolę zastrzelono na klatce schodowej. Wszystko wskazuje na morderstwo na tle rabunkowym, w trakcie którego Jola uciekała sprawcy i dlatego została zastrzelona. Gdy policja jednak odkrywa, że sprawca lub sprawcy wyrzucili zdobytą biżuterię, słabnie teza o zbrodni na tle rabunkowym. W tym samym czasie Robert trafia pod obserwację policji, bo okazuje się, że Jola była w drugim miesiącu ciąży. Ponieważ on jest bezpłodny, wszystko wskazuje na to, że ofiara miała romans.