Najnowszy film Isabel Coixet. Historia namiętnego i tragicznego romansu siedemdziesięcioletniego wykładowcy i publicysty kulturalnego Davida Kepesha (Ben Kingsley) z młodą piękną studentką Consuelą Castillo (Penelope Cruz). opis dystrybutora
Również ten film polecam i zgadzam się z przedmówcami. Świetne, przekonujące role, udała się trudna sztuka pokazania uczucia między dojrzałym (starszym) mężczyzną, a młodziutką kobietą. Bohaterowie są autentyczni, a różnica wieku z każdą minutą filmu staje się coraz mniej widoczna.
Do mnie ten film średnio przemawia (5/10). – Może dlatego że nie trawię aktorstwa Bena Kingsley. Dodatkowo w jego związku z Penélope Cruz było coś obleśnego. Muszę jednak przyznać, że film zaczął mi się podobać od momentu zniknięcia z niego Penélope Cruz (mimo iż miło ogląda się ją nago). Ogólnie film porusza ważne tematy (m.in. samotność, ulotność życia), ale mi nie przypadł do gustu. To jednak moje subiektywne zdanie.
6/10 – może być – Zasiadając do tego filmu niczego się nie spodziewałem. A okazało się ze jest to ciekawie zbudowania historia jakby z życia wzięta. Brak absurdów. Przyjemne kino.
Pozostałe
Bardzo mi się podobał. – Jestem wręcz pod wrażeniem. Początek nie zapowiadał aż tak dobrego filmu. Po przeczytaniu opisu filmu wydał mi się on interesujący i wart obejrzenia, ajego pierwsze minuty pokazały, że będzie to profesjonalnie kino. Później z minuty na minutę rozkręcał się i robił większe wrażenie. W napisach końcowych zauważyłem dopiero, że jest on wyreżyserowany przez Coixet. I ile " Moje życie beze mnie" średnio przypadł mi do gustu, to "Życie ukryte w słowach" bardzo mi sie spodobało.
W obu nie brakuje pięknych "obrazków, nastrojowej muzyki oraz ludzi zmagających się z życiowymi kłopotami. Sęk w tym, że Coixet świetnie potrafi uchwycić ludzkie emocje.
Podobały mi się kreacje Kingsleya oraz Cruz, korej nie cenił wcześniej zbyt mocno. Tutaj oboje wypadli znakomicie.
Polecam film wszystkim kinomaniakom, którzy szukają czegoś ponad hollywudzką papkę.
8/10.