Natalia i Mateusz zwiedzają muzeum, a w nim bezcenną kolekcję: pierścienie króla Jana Sobieskiego oraz diadem z epoki wiktoriańskiej. Pod muzeum podjeżdża ciężarówka z dostawą. To XVIII w. sarkofag. Kustosz jest zdziwiony przesyłką z Krakowa. Zostaje złożony w podziemiach do wyjaśnienia. Następnego dnia strażnik zawiadamia policję o kradzieży klejnotów w muzeum. Na dziedziniec podjeżdża ta sama ciężarówka, kierowca tłumaczy pomyłkę i chce zabrać sarkofag. Możejko nie wydaje zgody. Muzeum to miejsce przestępstwa. Kierowca wycofuje się i odjeżdża z piskiem opon. Policjanci zaglądają do sarkofagu, znajdują w nim... martwego człowieka. Klejnotów przy nim nie znajdują.