Latem 1977 roku, emitowana przez amerykańską telewizję seria wywiadów Davida Frosta z Richardem Nixonem zgromadziła przed ekranami rekordową liczbę widzów. Takiego zainteresowania programem publicystycznym nie odnotowano nigdy dotąd w historii amerykańskiej telewizji. Ponad 45 milionów widzów przez cztery dni z rzędu gromadziło się przed ekranami telewizorów w nadziei na poznanie sposobu myślenia człowieka, który po aferze Watergate w niesławie opuszczał urząd prezydenta USA. Słowna potyczka Nixona i Frosta rozpalała umysły obywateli ciekawych tego, czy prowadzącemu program uda się przyprzeć byłego prezydenta do muru i uzyskać przyznanie się do winy za nadużycia władzy. Obaj mężczyźni zdawali sobie sprawę jak wiele mają do zyskania lub stracenia – w tej potyczce tylko jeden mógł odejść w glorii chwały. Ich legendarna telewizyjna konfrontacja na zawsze zmieniła oblicze sztuki wywiadu, jak również oblicze polityki, doprowadzając do wyznań, które zaskoczyły ludzi na całym świecie, a być może były zaskoczeniem również dla samego Nixona.

Gbur kontra Narcyz 8

Wielkim fanem kina politycznego na pewno nie jestem. Nie dlatego, że w ogóle nie interesuje się polityką, ale dlatego, że filmy z tego właśnie gatunku są stronnicze i zbyt ideologiczne. Weźmy na przykład taką Królową czy Kampanię Arnolda. W pierwszym mamy wyraźnie powiedziane - Blair cacy, Elżbieta fe. Natomiast w Kampanii kandydującego Schwarzeneggera przedstawiono jako mało inteligentną górę mięśni. Film Howarda bardzo się różni od tych obrazów. Sami bowiem musimy zdecydować, za kim staniemy. Mamy tu zatem masę niedopowiedzeń i aluzji. To nie tylko porządnie i solidnie nakręcona biografia. To coś więcej. To opowieść o skrytych ambicjach, najgłębszych lękach, frustracji otaczającej rzeczywistości i pragnieniach bycia akceptowanym i rozumianym w społeczeństwie.

Frost/Nixon (2008) - Frank Langella, Andy Milder, Kate Jennings Grant, Eloy Casados, Gabriel Jarret

Ale od początku. Richard Milhous Nixon to 37. prezydent Stanów Zjednoczonych. Poznajemy go kilka lat po słynnej aferze Watergate, gdy po raz kolejny wygłosił mało znaczące przemówienie. Kiedyś bardzo ważna osobistość stała się zerem. Jedyną szansą na odbudowanie wizerunku staje się wywiad telewizyjny, zaproponowany przez brytyjskiego showmana - Davida Frosta. Z początku lekceważy przeciwnika i jest święcie przekonany, że pójdzie mu jak po maśle. Nie tylko uratuje swoją reputację, ale także na tym zarobi. Jednak nie docenia sił drugiej strony... Rozpoczyna się pasjonująca walka na słowa.

Można powiedzieć, że Nixon i Frosta to postacie wprost antagonistyczne. Różni ich praktycznie wszystko. Eksprezydent jest zawzięcie sfrustrowany, nerwowy, gwałtowny, ale z drugiej strony ambitny, błyskotliwy, charyzmatyczny i inteligentny. Reżyser przedstawił go jako prawdziwego gracza politycznego, który za wszelką cenę chce dopiąć swego. Nie docenia swojego rywala - traktuje go lekceważąco i podchodzi do niego zupełnie obojętnie. Frost natomiast to lekkoduch, kojarzony z kiczowatą rozrywką. Lubi huczne zabawy i piękne kobiety. Nie specjalnie interesuje się polityką, ale ma nadzieję, że jeżeli wywiad pójdzie po jego myśli zapewni sobie znaczącą pozycję w branży i zmieni swój wizerunek. Ich rozmowa przeradza się w pojedynek na słowa i podteksty. Obaj dobrze wiedzą, że z niego wyjdzie tylko jeden zwycięzca.

Frost/Nixon (2008) - Oliver Platt, Sam Rockwell, Rebecca Hall (I), Matthew Macfadyen

Pisząc o tym filmie, trzeba koniecznie wspomnieć o rewelacyjnym aktorstwie. Na pierwszy plan wysuwa się gra Franka Langelli, który za rolę Nixona słusznie nominowany był do Oscara. Nie wyobrażam sobie, żeby kto inny zagrał tę rolę. Aktor świetnie oddał cechy i ducha charakteru eksprezydenta. W swojej niezwykłej grze zwrócił uwagę na najmniejsze detale, takie jak pocenie się nad górną wargą czy przeróżnych grymasów podczas wywiadu. W roli przeciwnika wystąpił Michael Sheen. Uważam, że poradził sobie z rolą przebrzmiałego showmana, ale nie lśnił aż tak jak filmowy prezydent. W rolach drugoplanowych możemy zobaczyć takich aktorów jak Kevina Bacona, Rebeccę Hall czy Sama Rockwela.

W pewnym momencie film ogląda się jak najlepszy thriller. Wyważone napięcie dostarczane jest w małych porcjach aż do zakończenia. To także bardzo dobra lekcja historii dla tych, którzy nic nie słyszeli o aferze Watergate i wywiadzie. Dobrym pomysłem okazało się także przeplatanie scen wywiadów różnymi paradokumentalnymi fragmentami. Ale jeszcze lepszy efekt by wyszedł, gdyby w owych materiałach pojawili się prawdziwi uczestnicy tamtejszych wydarzeń. Oczywiście film posiada także swoje małe minusy. Kilka scen i dialogów wypadło trochę kiczowato, między innymi rozmowa telefoniczna Nixona z Frostem.

Frost/Nixon (2008) - Michael Sheen (I), Sam Rockwell, Matthew Macfadyen, Oliver Platt

Niestety wydanie DVD jest pozbawione jakichkolwiek dodatków. A szkoda, bo dystrybutor mógł się postarać o materiały archiwalne czy komentarze aktorów bądź też uczestników wydarzeń ukazanych w filmie. Dźwięk zapisano w formacie DD 5.1, a obraz 16:9. Do wyboru polski lektor lub polskie napisy.

Frost/Nixon filmem wybitnym ani wielkim arcydziełem na pewno nie jest. Obraz także nie wywołał skandalu, nie wzbudzał kontrowersji, przynajmniej u nas, w Polsce. To po prostu bardzo dobrze nakręcona biografia, solidne i rzetelne rzemiosło. Mnie to jak najbardziej wystarczyło.

8 z 9 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 18
Levi 7

Howard jednak potrafi robić dobre filmy.Stworzył zajmujący film o starciu dwóch odmiennych charakterów.

PoppinTom 5

Kreacja Sheena kazała by nam myśleć, że Frost był jak to powiedzieć obślizgłym wygadanym spryciarzem.Nie wiem skąd mi się to wzięło

Czechu 8

Wciągający film – super zagrali Frank Langella i Michael Sheen. Ciekawy sposób pokazania tego wywiadu od "kuchni". Powiem szczerze, że do tej pory nie miałem zbyt dużej wiedzy na temat tego wydarzenia. Szczerze polecam, bardzo dobrze zrealizowany film, ze swoim klimatem. 8/10

piwo_war Czechu 7

Zgadzam się z przedmówcą. Film warty uwagi. Ja również jak Czechu nie miałem zbyt dużej wiedzy na temat tego wydarzenia

Jeżeli chodzi o fabułę, to mimo tego, że niewiele się dzieje na ekranie, to coś się dzieje cały czas :) Nawet rozmowy potrafią wciągnąć bardziej niż niejeden film akcji. Świetna gra Franka Langelli, jak i Michaela Sheena (z przewagą na tego pierwszego). Bardzo przyjemnie opowiedziana historia. Ron Howard w lepszym wydaniu.
Polecam.

platyna11 8

naprawdę dobre kino – jestem mile zaskoczony filmem – z początku może strasznie przynudnawy ale za to sam wywiad i jego otoczenie to majstersztyk, polecam zarówno tym którzy cała sprawę znają doskonale jak i tym, którzy filmy z nutą polityki w tle omijają z daleka – nie zawiodą się….

Czechu platyna11 8

właśnie się szykuje na ten film:) mam nadzieję, że się nie zawiodę.

adriano15 platyna11

Ja tak samo, mam w najbliższych planach obejrzeć ten film ze względu na niminację do Oscara.

platyna11 platyna11 8

ja też miałem duże obawy szczególnie do samej fabuły filmu (film – wywiad) ale wyszło bardzo zgrabnie…

juskowiak 7

Jak nabardziej godny uwagi. – Przedstawia kawałek historii najnowszej USA. Z pewnością film ważny zwłaszcza dla Amerykanów . Zainteresuje też na pewno większośc prawdziwych kinomaniaków, którzy niekoniecznie pasjonują się historią czy polityką.Amerykanie lubią nagradzać filmy traktujące o historii, do tego bijące w republikańskiego prezydenta, także należy się spodziewać kilku nominacji. Ja stawiam na odtwórcę roli Nixona – Franka Langellę.

Uczciwie przyznam, że film mi się podobał, aczkolwiek liczyłem na większy efekt. Widziałem i widzę w nim wiele podobieństw do znakomitego "Good bye and good luck". Niestety, nawet nie zbliżył sie do niego poziomem.

Zastanawiam się, ile jest prawdy w tym filmie. Interesuje mnie czy rzeczywiście Nixon dzwonił do Frosta w noc poprzexzajaca ostatnie telewizyjne spotkanie, albo czy rzeczywiscie Frost był tak kiepsko przygotowany do nich. Naciągany wydaje mi się wątek zwłaszcza z zarwanymi nocami Frosta przed ostatnią rozmową. Generalnie ta postac sprawia na mnie wrazenie pol-profesjonalisty, ktory zupelnie nie mial kwal;ifikacji do prowadzenia tych wywiadow.
Nixon jest przedstawiony jako człowiek bardzo inteligentny, ale też jest moment kiedy robią z niego lekkiego rasistę, a potem homofoba. Czy taki był? nie wiem. można było jednak sobie to odpuścić.Chcieli pokazac jego prawdziwa twarz? byc moze taki wlasnie byl. a moze liberalne hollwood chialo przedstawic po raz kolejny republikan jako zasciankowa grupe.
w kazdym badz razie, film ten zmusza do refleksji. po to chyba tez byl stworzony. to cieszy.

pozytywne role bacona oraz utalentowanego, a niedocenianego, Rockwella. Plus piekna aktorka partnerujaca Frostowi oraz zdjecia.

7/10.

Trikster juskowiak 7

juskowiak, większość amerykańskich filmów, które za fabułę obrały sobie prawdziwe historie to 80% fikcji, ostatnio widziałem film amerykański o chińskich rebliantach, uhuhu… z rzeczywistością to miał tyle wspólnego, co Królewna Śnieżka i siedmiu moralnych karłów :)

Nie mówię, że akurat ten film taki jest, ale zawsze pewne rzeczy trzeba brać z przymrużeniem oka :), przynajmniej ja tak robię i to się sprawdza

> Lukasz N o 2008-12-28 01:37 napisał:
> juskowiak, większość amerykańskich filmów, które za fabułę obrały sobie
> prawdziwe historie to 80% fikcji, ostatnio widziałem film amerykański o
> chińskich rebliantach, uhuhu… z rzeczywistością to miał tyle wspólnego, co
> Królewna Śnieżka i siedmiu moralnych karłów :)
>
> Nie mówię, że akurat ten film taki jest, ale zawsze pewne rzeczy trzeba brać z
> przymrużeniem oka :), przynajmniej ja tak robię i to się sprawdza

w przypadkach tego typu filmów zazwyczaj wszystkie istotne fakty są prawdziwe, jedynie fragmenty bardziej emocjonalne są dopisane ;]

juskowiak juskowiak 7

Nie wierzę, że wiekszośc wydarzeń to fikcja. Skłaniam się ku opinii Filipa.

+1 ;)

Tego typu filmy praktycznie zawsze są oparte na faktach. W końcu to biografia prezydenta USA, nie ma tam miejsca na fikcję… Autor filmu spotkał by się z dużą krytyką ;)

Trikster juskowiak 7

Po pierwsze nie powiedziałem, że akurat w przypadku tego filmu tak jest, bo go nie oglądałem. Po drugie napisałem, że fakty historyczne i kluczowe elementy biografii stanowią tło w większości takich filmów. Cała reszta typu stosunki z rodziną, załamania nerwowe itd. to już wyobraźnia scenarzysty lub jakieś relacje pojedynczych osób, które nie zawsze muszą mówić prawdę, nie zawsze muszą pamiętać albo też mogą mieć bujną wyobraźnię.

Trikster juskowiak 7

choć może jeśli Amerykanie robią coś o swoich rodakach, to będzie to w miarę prawdziwe. O innych nacjach filmów robić nie potrafią. I nie ukrywam, że już teraz dość krytycznie podchodzę do tego filmu. Zobaczę, ile jest w tym historii. Weźmy za przykład "Prezydent podejmuje decyzje w samolocie", to tak naprawdę, kto wie, co on tam mówił? Znamy tylko decyzję. Ile relacja ma wspólnego z rzeczywistością – tego nie wiemy.

i właśnie interpretacją takich zdarzeń zajmują się filmy, osobiście lubię to, choć np film Królowa to trochę przesada. mocna i zdecydowana interpretacja uczuć osób żyjących jest dość nie na miejscu.

Więcej informacji

Proszę czekać…