Fabularnie średnio się to wszystko kleiło. Był jakiś punkt wyjścia, bogacz ze swoim wieżowcem, ci źli, ci dobrzy i pożar. Zabrakło tego, co było w "Płonącym wieżowcu" – klimatu, charyzmatycznych bohaterów. The Rock nie jest taki zły, ale bardziej pasuje mi do czegoś w typie "Jumanji", bo jako ojca rodziny nieszczególnie go kupuję. Film z gatunku ujdziowatych – 4/10 ujdzie w tłoku.
Płonący Wieżowiec vel Szklana Pułapka wersja na rok 2018. Głowy nie urywa ale mimo sporej liczby niedorzeczności spokojnie można obejrzeć.
Pozostałe
Proszę czekać…
Bardzo sztampowa historia,która nie wywołuje żadnych emocji. Dwayne wdrapuje się na najwyższy budynek w Hongkongu.