USA vs Wielka Brytania 7
Simon Pegg, gdy słyszę to nazwisko od razu wiem, że film muszę obejrzeć. Ten specyficzny aktor, a zarazem scenarzysta, świetnie odnajduje się w filmach, w których dominuje czarny humor: Hot Fuzz - Ostre psy, Wielkie nic czy Ziemia żywych trupów . Gatunek ten, ma tyle samo zwolenników co i przeciwników, ale to nie czas, żeby dyskutować o gatunkach. Otóż jak wielkie moje zdziwienie sprawił fakt, że przy filmie Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi, przeczytałem „komedia romantyczna”. Początkowo nie chciałem uwierzyć, ale niestety jednak to nie była pomyłka.
Film opowiada o dziennikarzu z Wielkiej Brytanii, który otrzymuje szansę pisania dla jednego z najbardziej poczytnych czasopism w USA. Bohater nie namyślając się wyrusza w nieznane, pełen ideałów i entuzjazmu zaczyna pracę. Jednak jego zapał szybko zostaje przygaszony, a na dodatek zakochuje się nieszczęśliwie w koleżance z pracy. Sidney Young nie mogąc pisać tego, co chce, podporządkowuje się regułom rządzącym w czasopiśmie. Lecz po pewnym czasie przypomina sobie, że nie tak miała wyglądać jego przygoda w USA i postanawia się sprzeciwić.
Już od jakiegoś czasu nie pojawiają się na rynku komedie, które potrafią rozśmieszyć do łez. Obecnie panuje tendencja do produkcji komedii romantycznych, których jest tak mnóstwo, że nie ma możliwości, aby zaskoczyć widza czymś nowym. W tym wypadku zainwestowano w urodę Megan Fox, która pewnie przyciągnęła niejednego mężczyznę przed ekran. A reszta filmu, poza wybrykami głównego bohatera jest schematyczna. Dziennikarz zakochuje się w koleżance, ona jest zakochana w mężczyźnie, który ją oszukuje, następnie odkrywa, że tak naprawdę miłością jej życia jest jej kolega… itp. itd. flaki z olejem.
Z filmu również dowiadujemy się, że aby stać się gwiazdą, nie wystarczy talent. Często i gęsto dookoła widać, że znane i wszędzie pokazywane „gwiazdeczki” nie mają zupełnie talentu, lecz są świetnie promowane. Taki sam motyw widzimy w filmie, gdzie ładna dziewczyna promowana jest na wielką gwiazdę, mimo, że tylko wygląda. Taką wielką władzę mają czasopisma i media, a idealiści tacy jak Sidney Young są tłamszeni.
Nie zawiodłem się na Simonie, ponieważ po raz kolejny potwierdził, że należy do jednych z najlepszych komediantów występujących obecnie w filmach. O pozostałych bohaterach filmu, niewiele mam do powiedzenia. Kirsten Dunst od Spidermana ma tendencję spadkową. Jeżeli chodzi o Gillian Anderson, to raczej od agentki Scully z serialu Z archiwum X nigdy się nie oderwie, i nic dziwnego, jak będzie grała tak jak w tym filmie.
Niestety mimo, że film wyprodukowano na wyspach, to w większości jest nasiąknięty Hollywoodem. Twórcy na szczęście odeszli troszkę od typowej komedii romantycznej i umieścili bohatera rodem z Wielkiej Brytanii, co jest zdecydowanie na plus.
Film zdecydowanie do oglądania dla mężczyzn, którzy chcą spędzić wieczór filmowy u boku dziewczyny. Od razu widać, że produkcja skierowana jest do publiczności żeńskiej, lecz myślę, że mało kto odejdzie od ekranu zniesmaczony. Komedia romantyczna, mimo wszystko, jak dla mnie, całkiem ciekawa i śmieszna.
Mamy tutaj do czynienia z dwoma równorzędnymi wątkami. Pierwszy skupia się wokół pracy głównego bohatera i światem celebrytów, z kolei drugi jest miłosny. No i oba są naprawdę w porządku. Szały jakiegoś nie robią, ale przyjemnie się je śledzi. Po części jest to z pewnością zasługa Simona Pegga, którego ogładą się na ekranie z dużą przyjemnością. Męska część powinna być zadowolona z roli Megan Fox, która sprowadza się głównie do eye candy. Jest więc na czym zawiesić oko ;) Z plusów tego filmu dodałbym jeszcze to, iż wprowadza nas trochę on w świat dziennikarstwa oraz celebrytów.