Yvon (Christian Patey), kierowca w krajowej firmie zajmującej się ekspedycją paliw, jest niesłusznie oskarżony o próbę sprzedaży trzech fałszywych banknotów 500-frankowych otrzymanych od fotografa w kawiarni, co przyniosło mu sprawę w sądzie i utratę pracy. Następnie staje się wspólnikiem napadu i zostaje skazany na trzy… zobacz więcej
Yvon (Christian Patey), kierowca w krajowej firmie zajmującej się ekspedycją paliw, jest niesłusznie oskarżony o próbę sprzedaży trzech fałszywych banknotów 500-frankowych otrzymanych od fotografa w kawiarni, co przyniosło mu sprawę w sądzie i utratę pracy. Następnie staje się wspólnikiem napadu i zostaje skazany na trzy lata więzienia. Przechodzi ciężkie próby: jego córka umiera z powodu choroby, a partnerka go opuszcza. Widz jest świadkiem upadku bohatera, który w końcu popełnia najgorsze zbrodnie. Upadek, który jest przedstawiany jako konsekwencja pierwotnej niesprawiedliwości, która sama w sobie jest skutkiem pokusy zysku. Kristo
Taśma filmowa mierzyła 2318 metrów. zobacz więcej
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Kto nie oglądał – niech nie czyta!
Dosyć ciekawa opowieść o zbrodni, właściwie to nie o niej samej, tylko o tym jak łatwo kogoś do niej popchnąć. Film jest niczym ballada o chęci uczciwego życia, pracy dzień w dzień i brania za to uczciwe zajęcie należnych pieniędzy, spędzania czasu z rodziną, żoną, w domu. Z drugiej strony jest mentalna pustka i moralne zepsucie, umysłowa nicość, która każe po trupach zdobywać pieniądze. O ile smarkacze mogliby się jeszcze próbować tłumaczyć swoim wiekiem i brakiem doświadczeń z poważnego życia, o tyle sklepikarze pozbawienie są nie tylko uczciwość i skrupułów, lecz i ludzkich cech. Do spółki z gówniarzami niszczą uczciwego człowieka, który przyciśnięty do muru popada w szaleństwo, skrywany szał, bezcelową chęć mordu. Aha, nie taką znowu bezcelową, w końcu zabił dla pieniędzy…
Dosyć ciekawa pozycja, ciężka w odbiorze i trzeba poświęcić jej dużo uwagi, bo ja za pierwszym razem nie wszystko wyłapałem, nie wszystkie niuanse, detale itp. Ospała opowieść nie przyśpiesza pod koniec, widz cały czas pozostawiany jest z pytaniami: jak, dlaczego?!