Corocznie - 25 grudnia - zamożna para z San Francisco (szczęśliwie niezwiązana węzłem małżeńskim) oddaje się świątecznej tradycji, której hołduje każdego roku od chwili zapoznania się – wymykania się swoim zwariowanym rodzinkom na relaksujący, pełen zabawy wypoczynek w jakimś egzotycznym miejscu. Tam, popijając margaritę przy basenie, wznoszą toast za święta, wiedząc, że raz jeszcze udało im się uniknąć chaosu i emocjonalnych turbulencji swoich czterech rodzin: rozwiedzionych rodziców, kłócącego się rodzeństwa, nieposkromionej dzieciarni i wszelkich jątrzących się żalów i niezręcznych chwil, cechujących każde rodzinne święta Bożego Narodzenia. Ale nie w tym roku…

Bez radości dajmy cztery gwiazdki! 4

Ile gwiazdek można dać takiej nieudanej komedii romantycznej, która przejawia jednak ambicje poruszenia ważkiego tematu społecznego? Dwie gwiazdki za kolorowy obraz czy trzy gwiazdki za dźwięk przestrzenny? Dajmy cztery gwiazdki! Kate i Brad to trochę jakby dwoje singli. Dalej będziemy ich nazywać "KateBrad", dobrze? Zachowują się jakby byli jedną osobą, która nie potrzebuje do szczęścia nikogo innego niż samej siebie. Spędzają czas wyłącznie ze sobą, lubią te same rzeczy­, podróżują po świecie, ślubu nie potrzebują. KateBrad o dzieciach nawet boją się myśleć. Żeby w święta nie stykać się z rodzinami, oszukują je na lewo i prawo i jadą posurfować na Fidżi. Wiadomo co stanie się dalej, ale romantyczne komedie lubimy nie za ich nieprzewidywalność, lecz dlatego, że chcemy by przypomnieć nam po raz kolejny, że "z miłością nie wygrasz".

Cztery Gwiazdki (2008) - Vince Vaughn (I), Reese Witherspoon, Kristin Chenoweth, Mary Steenburgen

KateBrad zdają się być spełnieni i ich nowoczesne, amerykańskie wybory dają im zadowolenie i podtrzymują hedonistyczną wizję życia. Los wystawia ich na próbę a kłamstwo zostaje skrócone o nogi. Muszą odwiedzić wszystkie swoje cztery rodziny (takie cuda tylko w USA) narażając się na wspomnienia, żenadę i zarazki. Okazuje się, że ta katorżnicza eskapada wpłynie na KateBrad'ów tak mocno, że odkryją oni prawdziwe znaczenie więzi społecznych, które nie zawsze są tylko miłe i to dobrze.

Dydaktyczny cel filmu jest szczytny, zwłaszcza w dobie singielstwa: "Hej, ludzie, konsumpcja to nie wszystko! Przytul się do znienawidzonego brata!" lecz czy marne środki uświęcą tę świąteczną zapchajdziurę? Cztery gwiazdki powinny Was ostrzec. Dowcip - średni. Zdjęcia - przeciętne. Muzyka - nie słyszę. Obsada może zrobić na kimś wrażenie, ale z marnego scenariusza i Salomon nie naleje a traktując przesłanie poważnie lepiej odwiedzić brata niż kino w czasie świąt.

1 z 5 osób uznało tę recenzję za pomocną.
Czy ta recenzja była pomocna? Tak Nie
Komentarze do filmu 10
pajki_filmaniak 7

lajtowa komedyjka …na nudy

leosia28 5

5/10 – Nic specjalnego.Nudny i jakiś taki bez życia.Nie polecam.

Drybciu 1

7/10 – calkiem niezly, dobra lekka komedyjka na nidzielne popoludnia. moze nie jest najlepszy ale przynajmniej dotrwalem do konca bez chwili nudy polecam…

Czechu 5

Średni – kolejna komedia romantyczna dotykająca tematu świąt. Tym razem wyszło dość przeciętnie. Oczywiście należy podkreślić, kilka śmiesznych momentów, lecz jako całość nie zasługuje na jakieś szczególne wyróżnienie w swoim gatunku. Chociaż miłośnikom takich filmów zapewne mógłbym polecić.

Tomassh 3

Najgorszy świąteczny film… – …jaki miałem okazję oglądać. 'Komedia', która jest żałosna, strasznie nudzi i irytuje – Vince Vaughn to wyjątkowo kiepski aktor, z irytująco brzmiącym głosem, połączenie go z Reese Witherspoon w jednej produkcji to kompletny niewypał. Dodatkowo w filmie w ogóle nie czuć magii świąt.

3/10

Więcej informacji

Proszę czekać…