Elżbieta pomaga córce Kasi w przygotowaniach do mającego się odbyć za kilka godzin ślubu. Dziewczyna jest bardzo zdenerwowana, co Elżbiecie nie wydaje się jednak niczym niezwykłym. W kościele na Kasię czeka już pan młody, Rafał z rodzicami i małym Kubusiem, synem Kasi. Tuż po rozpoczęciu ślubnej mszy Kasia wybiega z kościoła, wsiada do taksówki, którą przyjechali spóźnieni goście i odjeżdża. Wszyscy są w szoku. Winą za odwołany ślub Elżbieta obarcza Rafała, który podobno zaszalał na wieczorze kawalerskim. Rafał zapewnia, że to nieporozumienie i wszystko sobie z Kasią wyjaśnił. Po godzinie Rafał dostaje SMS od Kasi z prośbą, by przeprosił rodziców i gości. Ślubu nie będzie. Kasia prosi, by Rafał dał jej kilka dni na przemyślenie wszystkiego. Elżbieta rozpacza, jest jej wstyd przed gośćmi, mówi o pechu, który towarzyszy im od kilku dni – choroba kucharki zamówionej na wesele, śmierć proboszcza. Następnego dnia Elżbieta spotyka się z córką, która nie chce się jednak wytłumaczyć ze swojego zachowania. Kobieta prosi też o negocjacje księdza…