Film jest opartą na faktach historią Stevena Russella (Jim Carrey) - żonatego mężczyzny, który za swoje oszustwa trafia do więzienia w Teksasie. Tam nieoczekiwanie odnajduje nową miłość - zakochuje się w... swoim koledze z celi Phillipie Morrisie (Ewan McGregor). Kiedy jego partner zostaje wypuszczony na wolność, Russell podejmuje kilkukrotne próby ucieczki z więzienia... Tomassh
DZIWNY TROCHĘ… – Dziwny trochę ten film.Mam na myśli połączenie tego wszystkiego z komedią.Jakoś niezbyt pasowało mi to w tym filmie.Największym jednak nieporozumieniem było obsadzenie Jima Carrey’a.Według mnie w ogóle nie pasował do tej roli.I tego jego miny…zaczynają mnie już nudzić.
Nudny i paskudny – Sceny z obciagajacym facetem jakos mnie nie smiesza, tudziez i taniec dwoch facetow.
paskudztwo. sama historia nieprawdopodobna. uciekajacy dziesiec razy z wiezienia bohater? nie wierze. i na koncu wyszlo, ze wszystkiemu winien i tak jest bush.
strata czasu, bo paskudny i nudny.
4/10
Przecież ten film jest strasznie pruderyjny. Jak tańczą i się całują to przy zgaszonym świetle itp. Mimo, że Carrey i MacGregor grają dobrze (szczególnie ten drugi) to nie ma między nimi takiej chemii jak np między Ledgerem i Gyllenhaalem w Brokeback Mountain. Także trudno uwierzyć w ten związek dwóch heteroseksualnych aktorów. Taki sobie komediodramat.
mniej więcej się zgadzam. Może aż tak negatywnie nie odebrałam tego filmu, ale generalnie całość nie porywa. Komedia nie wyszła, a żeby to miał być poruszający, głęboki film to też nie bardzo. Aktorstwo Carreya to ku.. nie aktorstwo, on zawsze wygląda tak samom jak idiota, który będzie robił głupie miny, i w tym filmie było nie inaczej…
Historia z potencjałem ale efekt średni
Pozostałe
Oparte na faktach.Miłość gejowska w więzieniu.B.udany duet Carrey-McGregor. Kłamstwa i skłonność do oszustw gubią bohatera.