Czerwiec 2005. Zrzucona na afgańsko-pakistańskim pograniczu w ramach operacji „Red Wings” czwórka amerykańskich komandosów z elitarnej jednostki Navy SEALs trafia w pułapkę i musi odeprzeć atak kilkadziesiąt razy liczniejszej grupy talibów. Żołnierze staczają pełną poświęcenia, niebezpieczną walkę z wrogiem, czasem i wycieńczeniem. Gdy koledzy Marcusa Luttrella giną podczas akcji, ten, choć wyczerpany i ranny, zrobi wszystko, by ujść wrogom.
Początek niezbyt zachęcający, później już lepiej, ale żeby jakiś szał był co to to nie.
Melman
8
8/10 – Od dawna czekałam na dobry film wojenny… i doczekałam się. Bardzo dobry. Film na faktach, ale twórcy pewnie dodali co nieco od siebie, żeby go ubarwić;P. I kolejny plus za obsadę- Wahlberg, Hirsh, Foster, Bana. Polecam wszystkim fanom kina wojennego.
Dobrze się bawiłem, mimo prawdopodobnego przerysowania bohaterów. Ciekawa obsada zrobiła swoje, ale najlepiej chyba wypadł tu Foster (co jest raczej u niego normą). Co raz bardziej podobają mi się filmy z Wahlbergiem, którego nie trawiłem za czasów początków kariery (i nie mówię tu o Marky Marku). Dobre kino, daję 8.
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
- Komentarze
- Nagrody
- Wiadomości
- Wytwórnie
- Seanse TV
- Repertuar
- Inne strony www
Proszę czekać…
Można sobie odpuścić, Hirsch na dragach, tytuł/plakat spoiler!, pompatyczny, za długi, nierealny, dla publiczności USA zakochanej w Seal’s,bez głębszego pomysłu