Czarne dziury wcale nie są takimi czarnymi charakterami jak ludzie zwykli je malować, choć zazwyczaj niszczą, to niektóre przyczyniają się do budowania we wszechświecie, zaś jeszcze inne…. świecą!
Nie do końca jest prawdą, że czarne dziury są tylko czarne, gdyż niektóre potrafią świecić jaśniej niż niejedna gwiazda. Wcale nie jest też łatwo wpaść w czarną dziurę, zazwyczaj szybko i bezproblemowo udaje się to tylko większym i gęstszym obiektom, natomiast rzadkie i objętościowe spadają latami, czasem nawet nigdy. Prędkość ucieczki z czarnej dziury jest większa od prędkości światła i sam środek czarnej dziury świecić nie może, jednak taki obiekt otoczony lekką materią najczęściej gazem i pyłem kosmicznym tworzy z nich tzw. dysk akrecyjny. W nim materia otaczająca taki najgęstszy znany nam obiekt wiruje wokół niego i rozpędza się do olbrzymich prędkości. Ciśnienie i tarcie jakie występuje tuż nad samym horyzontem zdarzeń praktycznie uniemożliwia materii przedostanie się do środka, a ona sama zaczyna świecić. Światło to jest nieraz jaśniejsze niż większość znanych gwiazd. Reszta niewciągniętej materii wystrzeliwana jest z dziur w postaci jetów, niezwykle energetycznych strumieni materii, które powodują w pobliskim sąsiedztwie dewastację planet i gwiazd, w dalszych rejonach inicjują tworzenie się nowych układów gwiezdnych.
Czarne dziury wcale nie są takimi czarnymi charakterami jak ludzie zwykli je malować, choć zazwyczaj niszczą, to niektóre przyczyniają się do budowania we wszechświecie, zaś jeszcze inne…. świecą!
Nie do końca jest prawdą, że czarne dziury są tylko czarne, gdyż niektóre potrafią świecić jaśniej niż niejedna gwiazda. Wcale nie jest też łatwo wpaść w czarną dziurę, zazwyczaj szybko i bezproblemowo udaje się to tylko większym i gęstszym obiektom, natomiast rzadkie i objętościowe spadają latami, czasem nawet nigdy. Prędkość ucieczki z czarnej dziury jest większa od prędkości światła i sam środek czarnej dziury świecić nie może, jednak taki obiekt otoczony lekką materią najczęściej gazem i pyłem kosmicznym tworzy z nich tzw. dysk akrecyjny. W nim materia otaczająca taki najgęstszy znany nam obiekt wiruje wokół niego i rozpędza się do olbrzymich prędkości. Ciśnienie i tarcie jakie występuje tuż nad samym horyzontem zdarzeń praktycznie uniemożliwia materii przedostanie się do środka, a ona sama zaczyna świecić. Światło to jest nieraz jaśniejsze niż większość znanych gwiazd. Reszta niewciągniętej materii wystrzeliwana jest z dziur w postaci jetów, niezwykle energetycznych strumieni materii, które powodują w pobliskim sąsiedztwie dewastację planet i gwiazd, w dalszych rejonach inicjują tworzenie się nowych układów gwiezdnych.