Rewelacyjna, zabójczo wprost śmieszna i cudownie niepoprawna politycznie animowana parodia SF. 10
Duńczyk w kosmosie
Wyprawa na Saturna to rewelacyjny i cudownie niepoprawny politycznie film animowany, zrobiony przez raczej nie słynących z animacji Duńczyków. Moja znajomość duńskiej kinematografii ograniczała się do tej pory do Gangu Olsena; tym większy szok przeżyłem, oglądając ten film.
Gatunkowo, jest to parodia science fiction (podobno ekranizacja duńskiego komiksu z lat 70-tych, będącego przebojem na tamtejszym rynku) wykorzystująca podobny schemat fabularny co Marsjanie atakują. Typem humoru (i postacią głównego bohatera) przypomina również serial Futurama. Pewien pomysł został też ewidentnie pożyczony z Kosmicznych jaj. Trudno jednak czynić z tych podobieństw zarzut pod adresem twórców z jednego prostego powodu. Film jest znakomity i zabójczo wprost śmieszny. Oczywiście z racji swojej niepoprawności politycznej i absurdalnego montypythonowskiego humoru nie jest przeznaczony dla każdego. Osoby w moherowych berecikach zrobią lepiej udając się na nocne czuwanie, bo przedstawiona w filmie wizja nieba z pewnością urazi ich uczucia religijne. Również wrażliwym jak mimoza pannom płoniącym się na dźwięk słów powszechnie nadużywanych polecam raczej kolejny odcinek serialu N jak nuda. Natomiast miłośników dobrego bezkompromisowego humoru gorąco zapraszam na półtorej godziny totalnej jazdy po bandzie. I to bez trzymanki.