Zupełnie niespodziewana wariacja na temat bajki o Kopciuszku dla dorosłych, z przymrużeniem oka. Maszynista Nurlan za chwilę przechodzi na emeryturę. Wyrusza w swoją pożegnalną trasę i niespodziewanie o lokomotywę zaczepia się …stanik. Nurlan wynajmuje pokój w Baku i wyrusza na pełne poświęcenia poszukiwania po całym mieście. Chce oddać własność tej jednej, jedynej właściwej osobie. Liryczna, ale i z dowcipem opowiedziana historia w której nie pada ani jedno słowo. Ponadczasowa, metaforyczna opowieść o miłości.
Co jest atutem „Staniczka” (brrr!)? Na pewno mieniące się barwami zdjęcia niemieckiego operatora Felixa Leiberga (i egzotyczne widoki azerskich gór).
przeczytaj recenzję