Karan od wielu miesięcy nie wychodzi z domu. Twierdzi, że najszczęśliwszy jest, gdy siedzi sam w swoim mieszkanku, z dala od chaosu świata. I wtedy pewnego dnia bez zapowiedzi do jego ułożonego życia i domu wkraczają dwie kobiety, olbrzym i gangster zapakowany w folię bąbelkową. To wszystko powoduje niesamowite zamieszanie, a Karan zdaje sobie sprawę, że choćby nie wiadomo jak próbował, nie utrzyma świata za progiem.