Aurelia (66 l.) ciągle odwiedza swojego dorosłego syna, Krzysztofa (41 l.), i przynosi mu do domu obiadki, zakupy, robi pranie i prasowanie. Żona tego mężczyzny, Izabela (38 l.), prosi teściową, by tego nie robiła, bo oni świetnie dają sobie radę sami. Aurelia zaczyna więc dokarmiać wnuka Jeremiego (10 l.). Izabela kłóci się o to z teściową, ale Krzysztof staje po stronie matki. Konflikt w rodzinie narasta. Wkrótce potem Jeremi zostaje napadnięty przez szkolnych łobuzów i poważnie pobity. Izabela jest przekonana, że przez nadwagę nie potrafił się obronić, a Aurelia twierdzi, że to rodzice zrobili z niego mięczaka. Odtąd babcia zajmuje się szkoleniem „bojowym” wnuka. Podczas jednego z takich treningów „na przyszłego komandosa” Jeremi spada z płotu i trafia na obserwację do szpitala. Rodzice są wściekli, a ich syn – wystraszony, chociaż nic poważnego się nie stało. Czy ukochana teściowa zostanie odseparowana od wnuka?