Młodemu mężczyźnie mówi się, że ma nieuleczalną chorobę i że zostało mu niewiele czasu na życie. Cierpienie matki w obliczu tego, jest nie do zniesienia. A między nimi lekarz i pielęgniarka walczą o wykonanie swojej pracy i doprowadzenie do akceptacji. Rok, cztery pory roku, żeby „zatańczyć” z chorobą, oswoić ją i zrozumieć, co to znaczy: umrzeć za życia.