Nie ma nic wspanialszego niż obiad z rodziną. Choć przypomina zapętlony scenariusz, który powtarza się w nieskończoność. I choć oprócz jedzenia trzeba przełykać słowa swoich bliskich. Czasem gorzkie. Czasem tak powtarzalne, że chce się wymiotować. Recytowane śpiewająco od wielu długich lat.
"Własne śmieci" to film jednocześnie żartobliwy i wstrząsający – uzmysławiający wielką odpowiedzialność rodziców, a także beznadzieję ich położenia
przeczytaj recenzję