Przed służbą sierżant Wojciech Niedźwiecki odwiedza brata, który w ciężkim stanie przebywa w szpitalu. Lekarz tłumaczy policjantowi, że okoliczności wypadku, któremu uległ Rafał, wydają się bardzo podejrzane. Na patrolu Wojtek i Natalia zauważają, że ktoś leży na poboczu. Wysiadają z radiowozu i zauważają, że to manekin, a w tym czasie ktoś… kradnie ich radiowóz. Niedźwiecki i Mróz muszą jak najszybciej odnaleźć złodzieja. W ciągu dnia załoga 06 przeprowadza też interwencję w parku, w którym ktoś napastuje kobietę. Policjantom udaje się złapać agresora – jest nim brat ofiary. Wkrótce okazuje się, że mężczyzna nie chciał zrobić nikomu krzywdy, a wręcz przeciwnie, bronił siostry.