W kancelarii pojawia się para dwudziestolatków, Anna i Robert, którzy zostali oskarżeni o spowodowanie wypadku. Kierującym pojazdem, który wjechał w budynek poczty był sędzia Płaczyński, znany i poważany w mieście. Stwierdził, że starał się ominąć przechodzących nieprawidłowo przez ulicę. Policjanci, którzy byli na miejscu zbadali sędziego i ich alkomatem, ale tylko u nich zarejestrowano 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Studenci przyznają, że wracali z imprezy, ale szli chodnikiem i nie przechodzili przez jezdnię. Według nich sędzia wjechał na chodnik i musieli uskoczyć, żeby ich nie potrącił. Nasi prawnicy biorą sprawę. Okazuje się, że materiał z monitoringu kamery poczty, który w tym wypadku był kluczowy zaginął. Prawdopodobnie Płaczyński użył swoich wpływów.