Filmy futrzak, jeżozwierz

„SING” to film z pełną dawką humoru i naszpikowany ogromną ilością przebojowej muzyki. W filmie usłyszymy ponad 65 znakomitych piosenek (współczesnych i klasyków, od Franka Sinatry aż po Katy Perry). Ale „Sing” to nie tylko animowana komedia muzyczna, to tak naprawdę opowieść o poszukiwaniu gwiazdy, którą każdy z nas ma w sobie. Mimo, że w filmie występują zwierzęta, ich codzienność jest bardzo ludzka. Bohaterowie mierzą się z takimi samy mymi kłopotami, troskami jak my, ludzie: z wszechobecną ignorancją, niedostrzeżeniem wśród najbliższych, martwią się o rachunki, doskwiera im brak poczucia własnej wartości. W dążeniu do szczęścia muszą pokonywać wszelkie bariery. „Sing” to nie tylko bajka o tematyce rozrywkowej, to również bajka z bardzo mądrym przesłaniem, którym jest nie tylko zachęcanie do wytrwałości w dążeniu do realizacji własnych celów, ale również odwoływanie się do takich wartości jaką jest rodzina.

Buster (Matthew McConaughey) przekształcił New Moon Theatre w lokalny hit, ale Buster ma na oku większą nagrodę: debiut nowego spektaklu w Crystal Tower Theatre w efektownym Redshore City. Ale bez żadnych powiązań on i jego obsada – udręczona matka Rosita (Reese Witherspoon), jeżozwierz na biegunach Ash (Scarlett Johansson), szczery goryl Johnny (Taron Egerton), nieśmiała Meena (Tori Kelly) i oczywiście prowokator Gunter (Nick Kroll) – muszą wkraść się do słynnego na całym świecie Crystal Ent. – biura, prowadzone przez bezwzględnego potentata-wilka Jimmy’ego Crystala (Bobby Cannavale). W desperackiej próbie zwrócenia uwagi Crystala, Gunter spontanicznie wpada na skandaliczny pomysł, z którym Buster biegnie, obiecując, że w ich nowym programie zagra legenda lwiego rocka Clay Calloway (Bono). Problem w tym, że Buster nigdy nie spotkał Claya, artysty, który ponad dekadę temu oddalił się od świata po stracie żony. Co gorsza, Buster nie zdawał sobie sprawy, że pan Crystal jest egocentrycznym gangsterem, który wolałby zrzucić kogoś z dachu budynku, niż dać się okłamać.