Astronautka, degustatorka piwa, strażniczka leśna, a może autorka poczytnych komiksów? Ostatnią rzeczą, jaką można by zarzucić głównej bohaterce filmu imieniem Rakel (w tej roli wschodząca gwiazda skandynawskiego kina
Kristine Kujath Thorp), jest brak pomysłu na siebie. Na długiej liście planów z pewnością nie ma jednak zajścia w ciążę. A już na pewno nie teraz. Zwłaszcza że dziewczyna wcale nie jest pewna, kto jest ojcem dziecka. Młoda kobieta stoi przed nie lada dylematem, bo o „problemie” dowiaduje się w szóstym miesiącu ciąży, gdy na jej usunięcie jest już za późno. Tymczasem tytułowe ninjababy co rusz daje o sobie znać. Nie tylko za sprawą rosnącego brzucha bohaterki, ale stając się też naczelnym komentatorem życiowych wyborów Rakel. Złośliwym, do bólu szczerym, ale przede wszystkim niezwykle zabawnym.