Paweł G.

@Earendel

Aktywność

Pokarm (2005)

Nie jestem filmoznawcą ani kimś w tym rodzaju. Nie ukończyłem studiów filmowych, chociaż w liceum i na studiach miałem przedmiot o kinie, ale to był bardzo krótki epizod. Można powiedzieć, że piszę recenzje amatorsko.

Pokarm (2005)

Dzięki za pozytywną ocenę mojej recenzji. Pozdrawiam bardzo serdecznie.

Martwa cisza (2007)

Niezły horror z różnymi smaczkami… – Film zaczyna się starą czołówką wytwórni Universal (przelatujący samolot wokół kuli ziemskiej), by stylizowanymi na stare filmy ujęciami w czołówce, wprowadzić widza w klimat filmu. A film jest klimatyczny, chociaż momentami może się wydawać, że operuje utartymi schematami. Jednak film broni się dość dobrze. Dość powiedzieć, że za zdjęcia odpowiedzialny jest Leonetti, operator, który pracował przy trzeciej części Laleczki Chucky. Zdjęcia są bardzo dobre. W filmie można także dostrzec nawiązanie do ekranizacji "To" Stephena Kinga. Film jednak warto obejrzeć dla samego zakończenia, które jest w stylu "Piły". Nie domyślałem się go aż do samego finału. A ostatnie ujęcia są dość wstrząsające. Ja w każdym bądź razie polecam ten film.

Michael Bay w roku 2012

"kościół katolicki zapowiedział początki panowania ostatniego papieża, po którego pontyfikacie nastąpi sądny dzień". Co za głupoty. Jeśli się na czymś nie zna, to niech się na ten temat nie pisze. W "przepowiedni" Pseudo-Malachiasza nigdzie nie ma napisanego roku rozpoczęcia panowania Piotra Rzymianina, to raz. Dwa: w "przepowiedni" nie jest napisane, że Piotr Rzymianin będzie zaraz po "Gloria Olivae". Radzę dokładnie przeczytać tekst (jest choćby na Wikipedii). Jak podaje Wikipedia za innymi źródłami: "Brak numeru przy ostatnim zapisie na liście może jednak sugerować, że przed nim nastąpi jeszcze dowolna liczba innych papieży". Tak więc zanim zacznie się pisać na temat, lepiej się dobrze zapoznać z tekstem źródłowym.

Papież zgorszony Maryją

Nie zapominajmy, że papież miał wtedy na głowie przygotowania do pielgrzymki do Turcji, tak więc można powiedzieć, że jego nieobecność może być w pełni uzasadniona i usprawiedliwiona.

Papież zgorszony Maryją

A na Onecie możemy wyczytać następującą informację: "Ze względu na inne zobowiązania, na pokazie zabraknie papieża. Jak podkreśla rzecznik Watykanu, nie ma to żadnego związku z podejrzeniami, iż Kościół czuje się zawstydzony ze względu na fakt, iż jedna z gwiazd produkcji, odtwórczyni roli Marii, 16-letnia Keisha Castle-Hughes, spodziewa się nieślubnego dziecka" (źródło: http://film.onet.pl/F,12445,1439309,wiadomosci.html).

Kolejny gejowski film (2006)

Nihil novi – Film jest przeróbką scenariusza pierwszej części "American Pie" (ale dostrzec tam można i inne nawiązania) tyle tylko, że bohaterowie są gejami i lesbijkami (przeróbka Stifflera jest obleśną lesbijką). Film może zniesmaczyć, tak więc nie radzę go oglądać osobom, których obrzydza seks gejowski i wszelkie z nim skojarzenia. Do tego filmu należy podejść z OLBRZYMIM DYSTANSEM.

TCM: The Begining - nowy plakat i zdjęcia!

Co za "mądrość" napisała, że film jest opraty "na faktach autentycznych"? Po pierwsze: jest to pleonazm czyli "masło maślane". Po drugie: TCM jest luźno oparty na historii Eda Gaina. Tak więc ta "autentyczność faktów" jest na "wyrost i spuchliznę".

Zostań żywy (2006)

Zmarnowany potencjał – A przecież legenda o Erszebet Bathory (tak brzmi oryginalnie imię i nazwisko "Krwawej Hrabiny"; po polsku to Elżbieta Batory) ma taki potencjał. Ta postać obrosła niesamowicie mroczną i makabryczną legendą. Mógłby z tego wyjść kapitalny horror. A jednak… cały ten potencjał został zmarnowany i to na całej linii. Erszebet w tym filmie nie straszy, tylko śmieszy. Film został zrealizowany na modłę japońskich horrorów. Jakby w to wcisnąć kruczowłosą wk******ą siksę, to by nie widać było różnicy (zresztą Erszebet miała czarne włosy, ale nie tak długie jak te dziewoje w japońskich horrorach). Po prostu średniawa spadająca na łeb, na szyję.

Recenzje filmowe w bazie fdb.pl. Uwaga konkurs!

No, ja już przesłałem parę recenzji i jedna na razie została zaakceptowana. To recenzja nowej wersji filmu "Wzgórza mają oczy".

Proszę czekać…