@jacks
Ooo, ciekawy pomysł. Najważniejsze aktualnie w filmach o Batmanie są teraz scenariusze, żeby historie były ciekawe, a nie odgrzewane.
Coś słabo z makeupem, ale nie wiem jaki jest zamysł twórców serialu.
Lekki zawód – Nie da się ukryć, że w obecnych czasach nazwisko Eastwood już na starcie stawia wysoko poprzeczkę przed seansem. Niestety tym razem czuje się niedopieszczony ze strony reżysera,
Obsada na odpowiednim poziomie; niezły materiał na scenariusz, którego potencjał został, delikatnie mówiąc, niewykorzystany; dziecko-lalka i dość kulejący montaż doprowadziły do powstania kolejnego, patriotycznego filmu o weteranie z problemami.
Czas trwania również nie wpływa na korzyść produkcji przez co co jakiś czas wieje po prostu nudą. Ode mnie 6. Kompletnie nie rozumiem Oscarowego szaleństwa w tym przypadku.
Fajny news z rana. Nie spodziewałem się takiego wyboru, ale powinno wyjść całkiem spoko.
Sam piesek będzie pewnie w CGI co może być tutaj bolączką. Nie przesądzam, bo to kolejny dobry materiał na świetny horror. Szkoda tylko, że nie oryginalny.
Widzę inspirację Big Lebowskim. Zwiastun nie był zły więc może wyjść nieźle.
Świetny pomysł i duży potencjał. Czekam na info o obsadzie, bo chyba tylko aktualnie Pratt mi pasuje do tej roli.
Plakat słaby, zdjęcie lepsze.
To już nie to samo – Pamiętam MiB z 1997 roku, kiedy wychodząc z kina nie mogłem przestać zbierać szczęki z ziemi. To był zupełnie inny rodzaj rozrywkowego kina akcji z kosmitami w tle. Świeże żarty Smitha, Lee Jones jeszcze w formie – to było coś!
Po 15 latach dostajemy trzecią część, która stara się zostać imitacją pierwowzoru, ale niestety z marnym skutkiem. Mamy tu tylko zalążek kosmitów, gdzieś tam w tle widać na ekranie Lady Gagę, wspomina się Warhola i Jaggera, że niby to obcy wśród nas, ale ten żart był śmieszny tylko w finale jedynki wspominając Jacksona czy Stallone. Słynne rozrywkowe "robaczki" mają swoje 10 sekund grając na jakiejś kobzie i po nich też słuch ginie; nie ma gadającego kosmicznego buldoga… Ech, zawiodłem się.
Odnoszę wrażenie, że twórcy sądzą, że widzowie nie pamiętają już o czym był pierwszy film, ale muszę ich zmartwić – pamiętają. Pomimo wszelkich starań agenta J do bycia prześmiesznym i Brolina, który stara się przejąć schedę po Jonesie u mnie pozostaje niesmak. 6 z sentymentu.
6/10 – kotlet – Nie ma w tym filmie nic odkrywczego i nowego. Nawet tytuł jest bez sensu, bo nie mamy tu nawet uprowadzenia… Dialogi mega sztywne, Famke wymieniona w czołówce jakby nie wiem jak była tu ważna, a sceny z jej udziałem są kompletnie wyprane z emocji. Jestem zdania, że gdyby powstała tylko pierwsza część film mógłby śmiało bić się o miejsce w klasykami w stylu Szklanej pułapki, a tak kasa wzięła górę. Szkoda. Daję 6.
Proszę czekać…