miałem okazję obejrzeć kawałek wersji z dubbingiem oraz oryginalną. Jak to polski dubbing ma do siebie – wszystko zdaje się być przedstawione w karykaturalny sposób. Z tego też powodu postanowiłem obejrzeć oryginał. Niestety długo nie musiałem czekać aby czar prysł. Stylistycznie to takie pomieszanie starego predatora (nieudolne) z kinem familijnym oraz z The Expendables. Tak, tak sprzeczność goni sprzeczność. Scenariusz i reżyseria to dno – sceny w których ostrzeliwany jest predator – raz kule się odbijają od niego iskrząc a innym razem wchodza jak w zielone masło… Efekty specjalne – Hollywood – CGI nie zastąpi wszystkiego i nie zrobi klimatu – czasem lepsza jest gra światła i cienia, która zbuduje klimat, niż pokazywanie wszystkiego jak na tacy. Rozbryzgi predatorskiej krwi raz prawdziwe, a raz komputerowe. wyliczać można w nieskończoność!
Proszę czekać…