Aktywność

'Eter' Krzysztofa Zanussiego na wielu prestiżowych festiwalach

Taaa doceniony. Najwidoczniej wyższa widownia też lubi obejrzeć sobie crapa. Miałem nieprzyjemność obejrzeć tą porażkę na Festiwalu w Gdyni, i szczerze jestem pod wrażeniem zwrotu "doceniony" w kontekście tego czegoś. Zwłaszcza gdy sam reżyser wyjawia w wywiadach, dlaczego ten film nie działa…

Tom i Jerry bohaterami filmu aktorskiego

Jako wielki fan Toma i Jerry’ego jestem podjarany. Jako osoba która lubi dobre kino natomiast, jestem absolutnie przekonany że nie wyjdzie z tego nic nawet zjadliwego. Oryginał to była seria kilkuminutowych kreskówek, które toczyły się często w zupełnie różnych okresach czasowych, gdzie nawet zasady odcinków były różne. Raz otrzymywaliśmy klasykę, gdzie bohaterowie gonili się nawzajem, innym razem musieli współpracować. I jak to już nam pokazała adaptacja z lat 90, wyciągnięcie materiału źródłowego do formuły filmu pełnometrażowego, graniczy tutaj z cudem.

James Gunn prowadzi rozmowy w sprawie 'Suicide Squad 2'

Suicide Squad od Gunna? To może być ciekawe. Ale na razie wstrzymałbym konie, coś mi mówi że może się skończyć jak z połową filmów które dotychczas były "zapowiadane" w DCEU. Ktoś się orientuje czy te Birds of Prey w ogóle powstanie? I co z Batgirl od Jossa Whedona? No właśnie…

Seagal zapytany o molestowanie - wyszedł!

@Bernadetta_Trusewicz Mógłbym powiedzieć, że ty także sugerujesz coś czego nie ma w mojej wypowiedzi. Ja również nie poruszałem sprawy Seagala. Cały scenariusz który przedstawiłem był hipotetyczny, a i historia którą przedstawiłem, w tych linkach, to tylko jedna z wielu, do podparcia zupełnie innego potencjalnego argumentu. Nawet w jednym ze zdań zawarłem "Pociągnijmy ten hipotetyczny przykład dalej" – choć rozumiem, że mogło być to zbyt subtelne. Na pewno bardziej subtelne, od specjalnego akapitu w mojej wypowiedzi, poświęconego aktorowi. I to nawet nie tyle jego winie (co jest tematem na zupełnie inną dyskusję, bo bądź co bądź Seagal, trochę porąbanych rzeczy ma na sumieniu), co po prostu jego reakcji na zadane pytanie.

Co do statystyk, szukałem statystyk nie po to by coś specjalnie udowadniać, ale chciałem użyć w miare konkretnej liczby jeśli chodzi o ilość fałszywych oskarżeń do budowy mojego argumentu. Nie lubię nie mieć nic na uzasadnienie mojej wypowiedzi, a przynajmniej po działalności w redakcji, bardzo mocno zacząłem na taki research stawiać. To powiedziawszy, postanowiłem poszukać troszeczkę statystyk w kwestii o której mówisz, i jakimś dziwnym trafem, nie byłem w stanie znaleźć żadnego raportu który podałby procent tego typu przypadków. Nie żeby to miało znaczenie. Tak jak mówię, nie wyskakiwałem ze statystykami po to by sobie wyskoczyć i poudawać mądrego człowieka, chciałem jedynie zbudować mój argument.

Ale ze statystyk które udało mi się odnaleźć, skoro tak bardzo ci na nich zależy, to tak, średnio 30% ofiar ma symptomy Zespołu stresu pourazowego po 9 miesiącach od ataku. Do tego 70% ofiar odczuwa spory niepokój, do końca życia, a pomiędzy 34% a 84% będzie gorzej sobie radzić w pracy lub szkole (wahania zależą od relacji ze sprawcą). 33% rozważa samobójstwo. 13% je popełnia. To bez wątpienia straszne, i jestem absolutnie pewny, że nikt nie życzy nikomu bycia ofiarą straszliwej zbrodni jaką jest gwałt. I na pewno wszyscy komentujący zgodzą się ze mną, że ofiarom zbrodni należy się sprawiedliwość i pomoc. Bez dwóch zdań.

Ale w swojej wypowiedzi, znowu stosujesz pewne połączenia które pozwalają wyciągać dość dziwne wnioski, które potem można w niezręczny sposób obrócić przeciwko tobie. Tym razem użyję konkretnego cytatu, żebyś nie oskarżała mnie o wkładanie czegokolwiek w twoje usta. Wszak, chcemy uniknąć fałszywych oskarżeń, prawda? ;-)

"Po prostu nieudolnie chciałam zrównoważyć dyskusje i trochę jestem przerażona, szkoda że niezdziwiona brakiem szukania tak gorąco statystyk w drugą stronę o kobietach (i to nie jest tak, że powinnam robić je ja, bo jestem kobietą!), które wychodzą z rozprawy sądowej z traumą na całe życie i świadomością, że zwyrodnialec hula sobie dalej po świecie."

Po pierwsze, jak najbardziej powinnaś zrobić poszukiwania tego typu statystyk. Nie dlatego bo jesteś kobietą, ale dlatego bo możesz ich użyć by zbudować argument który będzie w lepszy sposób reprezentował twoje podejście i to co chcesz przekazać.

Po drugie, trochę poważniejsze, cały koncept wokół którego jest zbudowane zdanie o wyjściu z rozprawy sądowej i zwyrodnialcem na świecie, wydaje mi się trochę grubymi nićmi szyte. No bo bądźmy szczerzy, jedyna sytuacja w której facet nie zostałby skazany, byłaby gdyby… nie było na niego dowodów. To oznacza, że "ofiara" tak naprawdę "ofiarą" nie jest. To oznacza, że mężczyzna, niezależnie od tego jak bardzo niesympatyczny by był, wcale nie zawinił. To oznacza, że oskarżenie było bezpodstawne. To bardzo prosty ciąg myślowy który troszeczkę nie gra ze zdaniem – i tutaj kolejny cytacik:

“Więc to "w ciemno", o którym mówisz nie dotyczy mnie."

To "w ciemno" dotyczyło wierzenia w ciemno bezpodstawnym oskarżeniom. Więc, tutaj już trochę, znowu hipotetyzuję, zaznaczam, żeby nie było że stawiam cię jako osobę która oskarża aktora o bycie gwałcicielem, ale jednocześnie cały kontekst twojej wypowiedzi, sprawia wrażenie, jakby jednak to "w ciemno" bardzo ciebie dotyczyło.

No bo jaki może być inny powód tego typu sytuacji, gdzie "ofiara", osoba oskarżająca, wychodzi z sali sądowej, ze świadomością, że oskarżony obronił się i został uniewinniony? Powód nie powinien wkraczać w terytorium teorii spiskowych.

A więc podsumowując moją przepełnioną hiperbolami i suchymi żartami wypowiedź, Bernadetto, tu nie chodzi o to czy Seagal jest winny czy nie. Wędrówka kontynentów fascynuje mnie bardziej niż wina Seagala w tej kwestii. W mojej wypowiedzi chodziło tylko i wyłącznie o to, iż chcący czy nie, twoje komentarze nosiły znamiona tendencji do "zachęcania do wiary" i walki z "rape culture" która to "kultura" tak bardzo nie istnieje. W instytucjach sądowych istnieje coś takiego jak "domniemanie niewinności". Każdy oskarżony dopóki nie zostanie mu to udowodnione, jest niewinny. To co ty robisz w swoich wypowiedziach jednak, to sugerowanie, że każda ofiara, niezależnie od racjonalności oskarżeń jest jak najbardziej prawdziwa, a każdy oskarżony to "kolejny zwyrodnialec". Nawet jeśli ten zwyrodnialec, został oczyszczony ze wszystkich zarzutów.

I to jest jedyna rzecz którą wszyscy chcą ci tutaj wytłumaczyć.

Seagal zapytany o molestowanie - wyszedł!

@Bernadetta_Trusewicz Tu nie chodzi o bezczelność kobiet. Miejmy na uwadze że fałszywe oskarżenia o gwałt mają miejsce, to nadal istnieje. Na podstawie badań Journal of Forensic Psychology z 2017 roku, jest to około 5%, przy liczbie oscylującej pomiędzy 4,400 a 5,100 oskarżeń. Co ciekawe, te same badania wskazują, iż w porównaniu z fałszywymi oskarżeniami w innych zbrodniach, gwałt miał najwyższy odsetek tychże nieprawdziwych oskarżeń, blisko pięciokrotnie większy! Nikt nie mówi tu, że każde oskarżenie jest fałszywe, ale to właśnie przez te fałszywe oskarżenia, nie możemy, i nie powinniśmy w ciemno wierzyć w każde takie "wyjście z cienia", zwłaszcza gdy coraz częściej, tego typu publiczne wystąpienia, są robione, przez osoby które ewidentnie kłamią, można znaleźć dowody i poszlaki na potwierdzenie iż ktoś tu próbował podrobić historyjkę

Spójrz na to rozsądnie. Kobieta po kilkunastu latach od rzekomej zbrodni, nagle rzuca oskarżenia w stronę jakiegokolwiek mężczyzny. Nie ma absolutnie żadnych dowodów, no, czasami jest kilka osób które mają swoje opowiastki, no ale nie ma możliwości zweryfikowania ich prawdziwości. Poza jakąś bardzo ekstremalną sprawą, gdzie gwałt spowodował znaczny uszczerbek na zdrowiu dziewczyny, nie ma możliwości pozyskania fizycznych dowodów. Czy nazwiesz tą osobę ofiarą gwałtu, kiedy nie ma na to dowodów? No i co z mężczyzną oskarżonym w tej sytuacji? Mówisz o sprawiedliwości dla ofiar, a co ze sprawiedliwością dla mężczyzny który został oskarżony w oparciu o bardzo wątłe dowody? Pociągnijmy ten hipotetyczny przykład dalej – dajmy na to że został uniewinniony, że sprawa się rozsypała, oskarżenie było fałszywe. I co z tego skoro nadal jest stygmatyzowany przez społeczeństwo? Nadal ma w plecki z powodu tego oskarżenia.

I zanim powiesz coś w stylu "przecież jest uniewinniony, wszystko jest ok", polecam ci te dwa artykuły ( https://www.elitedaily.com/news/teen-caught-lying-about-rape/1801356 ; https://www.barstoolsports.com/barstoolu/sacred-heart-university-girl-admits-she-made-up-a-rape-that-got-two-football-players-kicked-out-of-school-because-it-would-get-her-sympathy-from-a-potential-boyfriend?utm_campaign=SocialflowTw&utm_source=BarstoolTw&utm_medium=Socialflow ). Chciałbym usłyszeć zapewnienia że wszystko jest okej, po zapoznaniu się z tą historią.

Oto w czym tkwi prawdziwy problem. Nie można wierzyć od razu w każde oskarżenie. Można brać udział w akcjach spod szyldu "Believe Her" i innych bzdurach promowanych przez tego typu ruchy społeczne. Ale sam fakt że wychodzisz i opowiadasz rzewną historyjkę, nie znaczy że jesteś ofiarą. Aby być ofiarą, potrzebna jest zbrodnia. Skoro zbrodni nie było, nie było ofiary. A jak określić czy zbrodnia miała miejsce? Potrzebne jest śledztwo i uczciwy proces.

A co do Seagala, trochę jednak głupio że wyszedł. Pytanie nie było w sumie jakimś atakiem, dziennikarka przecież pytała tylko, jak Steven radzi sobie z życiem po oskarżeniach, i czy miały one jakiś wpływ na niego. Nie widzę tu nic co mogłoby sensownie usprawiedliwić taką reakcję, choć z drugiej strony, to Seagal – on słynie z co najmniej ekscentrycznych zachowań…

Epicka zapowiedź filmu DC. Drugi zwiastun 'Aquamana'

Ujmę to tak – bardzo mi się podoba to co pokazali. Ale nie mogę powstrzymać wrażenia, że pokazali cały film skondensowany do 5 minut…

Trolle z Rosji odpowiedzialni za hejtowanie filmu 'Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi'

Co ta amerykańska lewica ma ze zrzucaniem wszystkiego na rosję? Najpierw wybory, teraz star wars…

RECENZJA: Pro Evolution Soccer 2019

Czy ja wszedłem na fdb.pl czy gram.pl? Na górze post o serialu na podstawie Alana Wake’a, a poniżej recenzja PESa 2019. WTF?

Scena z Darth Maulem trafiła oficjalnie do sieci

Nie ma to jak użyć najgorszego aspektu filmu do jego promowania.

I mean, nikt z fandomu tego cameo nie szanuje. Nie ma sensu, i wygląda jak wyrwane z Battlefronta 2. A mówię to jako koleś który generalnie bardzo dobrze się bawił na seansie Solo.

Plagi Breaslau - zwiastun nowego filmu Patryka Vegi

I to może być dobre. Vega wbrew pozorom nie jest złym reżyserem, ale upada kiedy na siłę próbuje wmawiać wszystkim jakie to prawdziwe historie opowiada. To natomiast, wygląda po prostu na ciekawy thriller.

Proszę czekać…