Aktywność

Jak na początku zapowiadali ten film to się głowiłem jak chcą oni zekranizować taką grę jak Tetris. Teraz natomiast nabiera to większego sensu.

Bezsprzecznie ikona kina akcji. W dużej mierze jest to zasługa występowi w Rockym. Gdyby nie ten film ciężko powiedzieć jak potoczyłaby się dalej jego kariera. Wiedząc o tym wszystkim ciekawie było oglądać jego powrót do tej roli w filmie Creed gdzie znowu posypały mu się nominacje do różnych nagród. Historia naprawdę bywa przewrotna i lubi pisać ciekawe scenariusze.

Jedna z ciekawszych aktorek młodego pokolenia. Z wielką przyjemnością będę śledził jej dalszą karierę, bo patrząc na jej dotychczasowe role to zdecydowanie widać, że dziewczyna posiada ogromny talent. Już u Eggersa na początku kariery w VVitch błyszczała na ekranie i tak samo było po latach kiedy znowu zagrała u tego samego reżysera. Też warto odnotować dość specyficzną urodę, która pewnie jakiś tam wpływ na jej karierę miał. Bardzo czekam na to jak zaprezentuje się w Furiosie.

Sam pomysł na film naprawdę intrygujący był szkoda tylko, że realizacyjnie trochę zawodzi. Zbyt szybko można było do wszystkiego dojść przez co zabrakło elementu zaskoczenia na czym dużo by ta produkcja zyskała. Plusik do oceny za to idzie ode mnie do dwóch aktorek pierwszoplanowych.

Sylwek spuszczający łomot łotrom tylko, że w górskiej scenerii. Dobre kino jak na lata w
których wyszedł chociaż jeżeli mam być szczery to niczym specjalnym się nie wyróżniał. Początek taki bardzo kliszowy, co mnie trochę zniechęcało ale z czasem się wkręciłem. Duże wrażenie robi tutaj naprawę dobra scenografia. Te wszystkie góry robią ogromne wrażenie. Dodatkowo na duży plus John Lithgow jako totalny psychol. Głównie kojarzyłem go z takimi komediowymi rolami, więc naprawdę miło było go zobaczyć w zupełnie innym wydaniu. O Sylwku to nie będę nawet wspominał, bo jak zawsze wypadł on świetnie.

Naprawdę z dużą przyjemnością oglądało mi się ten film. Wielka w tym zasługa choreografii scen walk, która stała na bardzo wysokim poziomie. Ale czego innego można było spodziewać się po azjatyckim filmie i to takim w którym występuje sam Jackie Chan. Nie mogło również tutaj zabraknąć humoru, który idealnie wpasował się w całość i dodatkowo jego poziom był naprawdę dobry.

M3gan dołącza tym samym do grona lalek z zamiłowanie do zabijania napotkanych po drodze osób. Do takiego Chycky’ego trochę jej brakuje mimo wszystko. Trochę tylko szkoda tego, że mało brutalności było w tym filmie, bo z pewnością zyskał by na tym i to sporo. Obiło mi się jednak o uszy, że podobno mają nakręcone bardziej ostre sceny. Być może wydadzą wersję unrated. Ja w każdym razie z pewnością przyjąłbym ją z otwartymi ramionami.

Lubię Addamsów i to samo tyczy się filmów kryminalnych. Biorąc pod uwagę, że ten serial łączy obie te rzeczy to można było więc się spodziewać, że ten serial mi się spodoba. No i tak rzeczywiście było. Co tu dużo pisać, wprost zachwycił mnie on. Poczynając od humoru, którym charakteryzują się Addamsowie a kończąc na tym mrocznym klimacie czy tych wszystkich nadnaturalnych elementach, które są tutaj przedstawiane. Wszystko tu było wyśmienite. Najbardziej jednak zachwyciły mnie tutaj dosłownie trzy rzeczy. Po pierwsze Jenna Ortega jako Wednesday. Mógłbym tutaj godzinami się rozpisywać zachwycony tym jak mistrzowsko wypadła ona, ale tego nie zrobię. Po drugie relacja Wednesday oraz Enid, które są dosłownie jak ogień i woda. Z dużą przyjemnością oglądało się ich utarczki słowne jak i ogólnie ich interakcje między sobą. Scena w której stoję przed sobą na tle swojego pokoju nie dość, że wizualnie prezentuje się naprawdę dobrze, to jeszcze mocniej uwypukla różnice między nimi. I w końcu po trzecie rączka. Niby to zwykła ręka, ale tyle w niej emocji było, że ja nie mogę.
Jak ktoś jeszcze nie widział to gorąco polecam sprawdzić. Już zacieram rączki na drugi sezon. Oby był równie dobry, bo w innym wypadku będę zły.

Połączenie filmu wojennego z horrorem bardzo ciekawe i przez dłuższy czas nawet dostarczał niezłej rozrywki. Niestety wszystko psuje końcówka, która poza zaskoczeniem widzą nie robi nic innego. A można było to jakoś fajnie rozegrać, a tak wyszło jak wyszło.

Nie ma za dużo co tutaj pisać jest to po prostu rewelacyjny film poczynając od technicznych rzeczy a kończąc na aktorach. Doprawdy cała obsada wypada tutaj genialnie i wszystko wyszło bardzo realistycznie. Można wręcz odczuć, że tak jakby podglądalibyśmy jakąś zwyczajną rodzinę w czasie świąt. Dodatkowo jest to bardzo prawdziwe kino. Więcej takich filmów poproszę.