Maciej Przybyszewski

@Maciek_Przybyszewski

Aktywność

MOŻE TEMAT, NAJLEPSZY FILM W KLIMATACH RELIGIJNYCH? FILMY

Na razie rzucę temat, bo jestem w pracy. "Wielka cisza"

ile macie lat ?? ??? ??? ?? ?? ? ?? ?? ? ?? ? ?? ?? ?? ? HYDE PARK

Wiek Chrystusowy. No cóż starość nie radość. Podobnie jak Bert mam więcej przed sobą niż za ;)

Potop (1974)

Cieszy mnie odpowiedź Marka, ale cieszy mnie również ton dyskusji. Bez niepotrzebnych epitetów, wyzwisk czy złośliwości.

Ucieczka (1984/I)

Inne spojrzenie po latach. – Wczoraj obejrzałem "Ucieczkę" po kilkunastu latach odkąd po raz pierwszy widziałem ten film. Dokładnie nie pamiętam w tej chwili kiedy to miało miejsce, ale jak sprawdzę w moim zeszycie obejrzanych wówaczas filmów to będzie myślę to coś koło roku 1990, może troszkę później.

Wtedy film zrobił na mnie ogromne wrażenie, a dziś niestety już nie jest tak fajny. W pamięci utkwiły mi małe roboty pająki. Nie wiem dlaczego, ale cały czas wydawało mi się, że są one motywem przewodnim i jest ich pełno wszędzie. Wczoraj okazało się, że tak naprawdę pamiętam tylko pierwszą scenę :)

Dałem filmowi 6, bo nie jest zły, ale też nie jest rewelacyjny. Ot średnia fantastyka wg. Crichtona. Myślę, że jeszcze nie raz go obejrzę.

Potop (1974)

Co do kostiumów to Bert masz w zupełności rację. 100% zgodność z realiami epoki. Co do "Powrotu Króla" trudno mówić o zgodności epoki, raczej wierności oryginałowi literackiemu. Nie mniej jednak w wielu przypadkach (ważniejsze postaci), stroje leżą jakby tworzyły z aktorami jedność. Viggo Mortensen nawet spał w kostiumie.

Marku może z czasem zmienisz zdanie i posarasz się obejrzeć choćby "Potop" dla przyjemności czy może z ciekawości, skoro ten film wywołał tu małą burzę. Jak sam pisałeś nie musisz go już oglądać ze względu na konieczność omówienia lektury w szkole, więc może jednak się skusisz.
Nie uprzedzaj się od razu to różnego rodzaju filmów i nigdy nie mów nigdy. Ja osobiście jakieś 10 lat temu nie powiedziałbym, że kiedykolwiek w życiu obejrzę "Ojca Chrzestnego". Raz, że przerażała mnie długość filmu o gangsterach, a po drugie nie za bardzo lubię filmy o mafii. Jednak stało się i nie żałuję. Tzn. żałuję, że wcześniej go nie widziałem, a dokładnie nie chciałem zobaczyć.
Dziś nie przekreślam filmu z góry i nie zakładam, że będzie nudny, nie fajny czy zły. Staram się oglądać jak najwięcej, w końcu film to moje hobby. Oglądać i szukać nowych wrażeń. Staram się nie ograniczać do mainstream’u. Czasami jeste mile zaskoczony, czasami mocno zawiedziony, ale filmy jak życie. Raz są dobre a raz złe.

Potop (1974)

Jasne, że może być nie przeczę.

Wydaje mi się, że porównianie tych dwóch filmów wg. imdb jest nieadekwatne do zasięgu ich oglądalności i znajomości przez widzów. Widać to choćby po głosach oddanych na oba filmy. Z drugiej jednak strony przy zaledwie 465 głosach "Potop" osiąga średnią 8,4.

Nie odpowiedziałeś mi na pytanie, dlaczego nie lubisz filmów kostiumowo-historycznych?

Co sądzisz np o Braveheart, Królestwo Niebieskie czy Ogniem i Mieczem ??

Potop (1974)

To tak tylko dla Twojej informacji trylogia Tolkiena to grubo ponad 1000 stron czytania, czyli niemal tyle ile Sienkiewicza. W swej początkowej części nie jest tak "szybka" i "pełna akcji" jak film, a i później w książce więcej jest do myślenia, niż czystej akcji.

Piszesz, że film historyczno-kostiumowy to nie dla Ciebie. Dlaczego? Skoro Pasję oceniłeś na 10.

Potop (1974)

Nic dodać nic ująć

Potop (1974)

Marek22 mam pytanie czy czytałeś trylogię Tolkiena??

Potop (1974)

Abstrahując od rozważań nad wartością filmu i jego walorami artystycznymi, które są bezsprzeczne, zastanawia mnie fakt, że ktoś twierdzi, że jest przerażony z powodu czasu trwania "Potopu". A książki nie łaska przeczytać? 316 min to nie jest aż tak dużo, w końcu wersja reżyserska "Powrotu króla" ma 251.

Proszę czekać…