MadMax
MadMax

MadMax

@MadMax

Punkty
0 za dodawanie
Poprawność dodawania
Z ostatnich 30 dni: brak danych
Z ostatniego roku: brak danych
Dołączył
grudzień 2006
Listy

Ulubione

Obejrzane

  • lista 0 filmów
  • przez MadMax

Do obejrzenia

  • lista 0 filmów
  • przez MadMax

Nie interesuje

  • lista 0 filmów
  • przez MadMax

Ulubione

  • lista 0 filmów
  • przez MadMax

Aktywność
najlepsi i najoryginalniejsi reżyserzy! LUDZIE KINA

Panie Perfik. Nie twierdzę, że Tarantino jest kiepskim reżyserem. Akurat nie jego się czepiałem. To tylko potwierdza pański dyletantyzm. Jeśli obejrzy Pan choć po 5 filmów każdego z wymienionych przeze mnie reżyserów
(proszę sobie poszukać na Google, które są najwyżej cenione przez krytykę lub widzów), to może zrozumie Pan dlaczego właśnie ich dodałem. To, że oglądał Pan jeden film jednego reżysera nie potwierdza chyba Pana wiedzy w tym zakresie. Na pańskim miejscu nie oponował bym tak mocno, tylko dlatego, że wydaje się panu, że atakuję Tarantino. Widzę, że stosuje Pan taktykę "wet za wet". Nie będę wymieniać, których reżyserów uważam za kiepskich, bo nie zamierzam nikogo obrażać. Liczę na inteligencję czytelników. Rzeczywiście Tarantino jest oryginalny, choć to balansuje na granicy dobrego smaku, a czasem ją dość mocno przekracza. Kicz miesza z finezją, doskonałe teksty okrasza wulgaryzmami,
parodiuje schematy, ale sam staje się ich więźniem. Po "Pulp fiction" niczym mnie nie zaskoczył. Nadal zgarnia kupę szmalcu za swoje projekty, ale robi to "metodą szokową", czyli więcej krwi, więcej ciał, więcej bluzgów, więcej kretyńskich rozmówek. To jest jakaś metoda i na pewno jest w tym oryginalny.
Co do "Śmierci w wenecji" to też nie uważam tego dzieła za szczyt osiągnięć tego reżysera.
Reżyserów tych wymieniłem, gdyż jak dotąd zostali oni pominięci. Zestawienia nie wziąłem z jakiejś wyszukiwarki,
czy rankingu, zresztą celowo nie podałem, którego z nich uważam za najlepszego, bo po co.
Tych reżyserów po prostu cenię i nie oczekuję, aby ktoś bił mi za to brawo. Uważam, że jeśli ktoś jest naprawdę
inteligentny i trochę pożył na tym świecie dopatrzy się w tych filmach filmowego geniuszu ich twórców, a przy okazji wyniesie coś dla siebie, a może znajdzie odpowiedzi na nurtujące go pytania. Niektóre z tych filmów są bardzo trudne,
to fakt, bo niektóre ich części są "sennymi tworami" jak u Lyncha, czy przedstawiane z subiektywnego punktu widzenia ich bohaterów. Jeśli kogoś znudziły już przemoc, strzelaniny, wybuchy, pogonie i przerost formy nad treścią, to
może się odważy włączyć te "smętne filmy", które niestety nie wyglądają jak kadry z filmów Tarantino.
Prawdziwe ich piękno może odkryć tylko wrażliwy i inteligentny widz, który ma spore doświadczenie życiowe
i szeroką wiedzę humanistyczną. Nie da się ukryć, że robili to inteligentni ludzie, a interpretację pozostawili
tym, którym nie obce są problemy zawarte w ich filmach.
Co zaś się tyczy rankingów, to może są one przydatne dla ludzi, którzy nie oglądają sporo filmów i chcieli by
mieć rozeznanie na co warto zwrócić uwagę. Nie przykładam do nich żadnego znaczenia, tak jak do rankingów
filmowych. Na koniec przepraszam, jeśli kogoś obraziłem, ale temat brzmi "najlepsi i najoryginalniejsi", a nie
"kiepscy i komercyjni". A panu Perfikowi polecam trochę więcej opanowania i obejrzenia reszty filmów reżyserów,
których wymieniłem. Przeczytał Pan pierwszą stronę jakiejś książki i na podstawie tego chce Pan recenzować
całość dzieła i wydawać opinię. A może Pan wie, co autor miał na myśli po pierwszej stronie?
W każdym razie ja nie jestem jasnowidzem.
Na koniec posłużę się pewnym porównaniem: Himalaista, który zdobył już jakiś górski ośmiotysięcznik nie
będzie miał motywacji do wchodzenia na Giewont, a niedzielny turysta nie będzie się wspinał na Zawrat w Tatrach.
Do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć lub się przygotować.

PILNIE szukam tytułu filmu!!! FILMY

Nie ma sprawy. Wystarczą podziękowania. Mnie też ludzie pomogli niejeden raz. A choć czasy wydają się
być ciężkie, to zawsze znajdą się osoby, którym dawanie daje tyle przyjemności, ile branie.
Zresztą każdy z nas chce być dobry i taką opinię o sobie utrzymuje w swej
świadomości, a to, że taką postawę przejawia tylko czasami i to tylko do niektórych osób…
cóż… taka jest ludzka natura, a ja nie jestem lepszy i też tylko czasem miewam "ludzkie odruchy".
Najpierw jesteśmy zwierzętami, a dopiero potem ludźmi. Instynkt i ego są silniejsze
od zachowań społecznych i do tego trzeba się przyzwyczaić. Nikt z nas nie jest święty,
ale czasem wystarczy odrobina dobrej woli, aby kogoś uszczęśliwić :-)

najlepsi i najoryginalniejsi reżyserzy! LUDZIE KINA

Może zacznę od tego, że jak widzę, co tu wypisują to nie wiem czy mam się śmiać, składać kondolencje, czy
doradzać zmianę wypożyczalni. Nie będę wymieniał nikogo – ci którzy przemielili wszystkich wymienionych
reżyserów i tak wiedzą o kogo chodzi. Jak mówią "o gustach się nie dyskutuje". Chciałbym podać tych
reżyserów, których dotąd jeszcze nie wymieniono, a o których zapominać nie wypada.
Może nie wszystkie ich filmy są odkrywcze, czy oryginalne, ale do dnia dzisiejszego zaliczają się oni do grona eksperymentatorów i wizjonerów kina, po których śladach kroczy dzisiejsza czołówka. Nie są łatwi w odbiorze,
a ich filmy nie obfitują w efekty specjalne. Poruszają za to ważkie problemy egzystencjalne, psychologiczne
i społeczne, badając przy tym kondycję człowieka i starając się stawiać pytania, na które odpowiedzi
do wyciągnięcia pozostawiają inteligencji widza, zamiast łasić się na szkolny dydaktyzm i moralizatorstwo.
Pozostawiają na celuloidzie swoisty metafizyczny portret współczesnego "homo sapiens" ukazując go
bez cienia fałszu w tak iluzorycznym przecież świecie pozorów i kłamstw. Sami pozostając w cieniu
i zachowując dystans do swych bohaterów pozwalają nam zrozumieć prawdę nie tylko o obejrzanej
przez nas opowieści, ale też o nas samych.

W kolejności alfabetycznej (imiennej) są to:

- Akira Kurosawa
- Eric Rohmer
- Federico Fellini
- Francois Truffaut
- Ingmar Bergman
- Jean-Luc Godard
- Krzysztof Kieślowski
- Krzysztof Zanussi
- Michelangelo Antonioni
- Orson Welles
- Wojciech Jerzy Has

Proszę czekać…