Łukasz

@mee_ae

Aktywność

Kroniki (2004)

Studium … – Film można nazwać studiowaniem psychiki seryjnego mordercy. Główny bohater, reporter, wdaje się w rozgrywke szachową z zabójcą i pedofilem, w celu wykazania jego win. Jednakowoż gdy ambicje przeważają zdrowy rozsądek, wkracza na bardzo cienką sćierzke, na której nie można kontrolować całej sytuacji toczącej sie wokół…. Dalej nie pisze bo będzie spojler, ale jak dla mnie film dobry, choć można powiedzieć że zasługuje na miano bardzo dobrego. W mojej ocenie 7.2/10

Spalona forsa (2000)

Dobry …. – Pod koniec filmu, gdy dowiedziałem się że jest on oparty na faktach autentycznych, trochę zmieniłem nastawienie do niego. Film raczej można nazwać romantycznym z elementami akcji i kryminału, opowiadający o miłości i jej perypetiach dwóch wynajętych gangsterach. O ich przywiązaniu do siebie oraz problemach ich dotykających w życiu, przed i po napadzie, podczas gdy się ukrywali… Ogółem film dobry. 7.0/10.0

Galeria filmowa, kto dodaje?? FDB.PL

Hmmm… Czyli jakby nie spojrzeć tylko wybrańcy, mają możliwość dołączania galerii do filmów. Ehhh … Ale powiem że po dość dłuższym czasie odkąd nie zaglądałem tutaj dużo się zmieniło i to na pozytyw, choć XD co do tej galerii, twoja odpowiedz Hsi Nao → brzmi troszkę jak dyskryminacja dla pozostałych osób dodających materiały do tego serwisu :D . Pytanie, jakie trzeba by było spełniać warunki , by zostać wyróżnioną osobą pośród wszystkich i dostąpić tego zaszczytu? XP

Galeria filmowa, kto dodaje?? FDB.PL

Mam pytanie kto ma możliwość dodawania screenów z filmów do galerii filmowej??

Porywacze, zapaśnik i papuga (2004)

Komedia w pełni znaczenia :D – Bardzo dobra komedia z przezabawnymi, ciekawymi zwrotami akcji. Polecam !!!! 7.5/10

Wyrok śmierci (2007)

Zgadzam sie z poprzednikami, a zwłaszcza zraził mnie fakt, jak wybrał pieniądze z funduszu i przeznaczył je na bron X-D , nie pozostawiajac synowi nic … Ogółem sieczka, dobra ale jakby bez polotu

Rodzina Borgiów (2006)

Średni… – Po przeczytaniu książki, Mario Puzo, o podobnym tytule, postanowiłem obejrzeć tą produkcje by poniekąd porównać te dwa dzieła. Fabuła, w dużej części się pokrywa, myślałem jednakże że może zostaną wplecione inne wątki jak chociażby to że Lukrecja brała krwawe kąpiele ,by zachować wiecznie swoją urode. Jednakże tak jak i w książce w filmie się to nie pojawiło. Jako że książka nie jest historycznym odzwirciedleniem a jak każdy wie , pisarz zazwyczaj odda coś od siebie, tak w filmie próbowano oddać znane fakty z histori, i zasiać zwątpienie co do miłości Cezara, Lukrecji i Papieża. Film nie posiada w sobie żadnych efektów, miałe nadzieje że pojawia się one podczas hucznych imprez które wydawał papież, bodajże podczas podbojów Cezara, jednakże nic takowego się nie pojawiło. Ktoś może mi zarzucić że za dużo wymagam, ale ta produkcja nie jest górnych lotów, nie porywa nas w naprawde ciekawą historie, a prowadzi nas powoli i w sposób dość mało urozmaicony. Moim zdaniem , filmowi zabrakło czegoś, a zapewne pieniędzy na bardziej dopracowaną produkcje. Z myślą o niesamowitej histori rodziny Borgiów, mogę dać temu filmowi co najwyżej 3.0/10. Szkoda że tylko tyle, czekam na ciekawszą ekranizacje tego wycinka histori.

Król tańczy (2000)

Film dobry, ale nie powalający, coś pomiedzy… – Ogółem, film nie jest poświęcony Ludwikowi XIV, jak może wielu sądzić po przeczytaniu opisu, a raczej głównie Jean-Baptiste Lully’emu, nadwornemu artyście. Film zaczyna się jakby końcówką, lecz po chwili, poznajemy dzieje młodego Baptiste, który podbija serce młodego króla. Przez film widzimy, jak na przełomie wieków, nadworny kompozytor, zmuszony jest z komponowania zwykłej muzyki,przejść do wspólnej współpracy z Molierem, który staje sie jego przyjacielem. Wraz z rozwojem sytuacji, Baptiste poczuwa że schodzi z pierwszego planu, podążając w cieniu Molier’a, i kipi w nim zazdrość która z jego poczynaniami , waży na jego dalsze losy. Ogółem film jest dobry, ale trzeba mieć nastrój by go obejrzeć do końca. W moich odczuciach, filmowi spokojnie można wystawić 6.4/10. i wcale to mu nie ubliża.

Czterej bracia (2005)

Poprostu prosty… – Film "Four Brothers" należy do grupy wielu filmów, które niczym sobą nie przedstawiają oprócz akcji.Ogląda się go spokojnie, wiedząc że jak wyjdzie się na chwilke, to nic się nie straci. Postacie są pseudo uczuciowe, płaskie, a ich wypowiedzi nie wiem czy w zamiarze są nieraz tak proste, czy ma przez nie przebijać czarnych humor. Historia, opowiada o 4 braciach(kryminalistach), którzy po wieści że ich przybrana matka zmarła, przybywają do rodzinnego domu, Detroit. Wraz z rozwijającą się akcją, widz dowiaduje się troche na siłe, że matka została zamordowana, i w umysłach braci a zwłaszcza Bobbiego mocno wyrasta myśl wendety. Zaczynają dochodzić, niekonwencjonalnymi metodami do prawdy ( pościg samochodowy po zaśnieżonych ulicach, próby zastraszenia poprzez oblewanie kogoś benzyną, bądź wyciąganiem broni w miejscu publicznym). Jednakże, ich śledzctwo co do śmierci matki, nie umyka uwadze policji i grupie przestępczej, która zleciła dane przestępstwo. Podczas walki z gangstrami, ginie jeden z braci(Jack), najmłodszy, jednakże, postacie braci jakby wyprane z uczuć, nie przejmują się zbyt długo zaistniałą sytuacją. Ogólnie historia jest naciągana, na siłe próbowano ją zagmatwać, dodając jej troszke tajemniczości, a wyszła tak naprawde prosta i przewidywalna historia z elementami tak naprawde wyssanymi z palca. Ogólnie, jeśli komuś przypadł taki film jak xXx do gustu, to może ten tytuł obejrzeć. W moich odczuciach, film w kategori tytułów lekkich i niewymagających myślenia, załsuguje spokojnie na 6.0/10.0 .

Wszystko gra (2005)

Cięzki ale dobry… – Jak prawie każdy film Woddy’go Allen’a , jest dla mnie ciężki i potrzebuje mocnego samo zaparcia by obejrzeć go do końca. Jednak nie jest to zaprzeczeniem, że reżyser ten towrzy złe dzieła, wręcz bardzo interesujące, które poruszają dość ciekawe tematy. Niestety w "Match Point" występuje troszke liniowa historia, którą jakby gdzieś już się słyszało, także nie zaskakuje nas nią, a jedynie czuje się jakby temat był odkurzony i zawarty w nowej opawce, dobrze dobranych aktorów. To oni zatrzymali mnie jako widza przy tej produkcji, dobra rola Scarlett Johansson (Ann Rice) i Jonathan Rhys Meyers (Chris Wilton). Ogółem to oni wydają się z całego towarzystwa z filmu jak najbardziej normalnymi ludzmi, a jednocześnie, Chris, pod koniec filmu pokazuje, jak naprawde uczucia, odgrywaja w wielu sercach ludzi drugorzędne znaczenie co do wygody życia, które zyskał po ślubie Chloe, wybijając się z bycia trenerem tenisa ziemnego do kierownika działu w firmie ojca Chloe. Życie czasem bywa niesprawiedliwe i dziwne dla osob takich jak Ann, żywiących nadzieje, zakochanych a jednocześnie walczących o osobe którą kochają. Niestety w jej przypadku dramatycznie się kończy. Ogółem film fajny i dobry, ale dla mnie ciut za ciężki. 6.5/10.

Proszę czekać…