Aktywność

Essential Killing (2010)

W tym filmie nie chodzi o niedorzeczności, które można mnożyć, to licentia poetica, w przypadku filmu artystycznego całkowicie do zaakceptowania. A film na pewno można uznać za artystyczny choćby ze względu na zdjęcia, które wręcz urzekają malarskim klimatem (zauważcie, że w filmie nie ma czerni – prawdziwy malarz nie używa czarnej farby). Do tego uniwersalne przesłanie o wolności, dla której warto umrzeć, niż żyć w zniewoleniu. Sceny z przyrodą, sarny, które się nie boją bohatera i on sam nie strzela do nich z pistoletu, piękny bialy koń podarowany przez głuchoniemą kobietę – to wszystko sprawia, że film staje się odrealniony, magiczny. A gruba kobieta w wysokiej wełnianej czapce, którą wydoił bohater wydaje się jakby żywcem wyjęta z obrazów Dudy-Gracza. Ta scena na pewno na długo zapadnie mi w pamięć. Podobnie jak Emmanuelle Seigner, która prawie nic nie gra a jednak jest genialna.

Sanctum 3D (2011)

Tutaj nie chodzi aż tak bardz o nazwisko tylko o dominujący (delikatne słowo w przypadku Jamesa) charakter. Camerona od czasu Otchłani fascynuje podwodne kino i chciał po raz kolejny dać upust swoim fascynacjom przy użyciu nowych technologii, ale nie chciał poświęcać na to zbyt wiele czasu, dlatego nie zdecydował się na reżyserię.
Moje zdanie opieram na pogłoskach, że początkowo on sam miał reżyserować ten film.

Sanctum 3D (2011)

W przypadku tak silnej osobowości jak Cameron wybranie kogoś innego na reżysera jest tylko formalnością. W ten sposób Cameron i tak pociąga za wszystkie sznurki a jednocześnie unika żmudnej pracy na planie. W przypadku Powrotu do przyszłości było inaczej – film wymyślił i wyreżyserował Zameckis a Spielberg jako producent użyczył swojego studia do efektow specjalnych.

Pozwól mi wejść (2010/I)

Historia owszem, banalna ale opowiedziana w rewelacyjny sposób. Doskonałe zdjęcia, czasem nawet aż dziwne, że tak dobre ujęcia znalazły się w takim filmie. Świetne role głównych bohaterów i dobrze się to ogląda jeśli człowiek nie wie o czym będzie film i w jakim kierunku się rozwinie.

Pozwól mi wejść (2010/I)

Nie oglądałem oryginału, może dlatego bardzo mi się podobało.

Strefa X (2010)

Nie dla fanów SF – Dobry film, ale ci, którzy oczekują po nim czegoś w rodzaju "Project Monster" lub "District 9" poczują sie zawiedzeni – i słusznie bo ten film nie jest adresowany do nich. Malownicze zdjęcia, paradokumentalny styl narracji i naturalne aktorstwo czynią ten film wartym objerzenia. Nie ma tu fabuły (prawie) ale są emocje i dziwne uczucie, które powstaję pomiędzy parą ludzi. Polecam tym, którzy lubią podróże w dzikie rejony, którym towarzyszy uczucie zagubienia ale też pewna nostalgia.
Do filmu dotarłem dlatego, że był na liście ulubionych filmów S. Kinga. Po obejrzeniu rozumiem dlaczego.

Najlepsze filmy 2010 wg. Kinga

King ma pokręcony gust ale o gustach nie warto dyskutować.
Przynajmniej dopóki pisze dobre książki.

Uprowadzona Alice Creed (2009)

SPOILERY
Od moderatora: uważaj, co piszesz, bo teraz bez oglądania prawdopodobnie znam zakończenie. Zaznaczaj spoilery.

To, że grają w nim "tylko" 3 osoby to akurat zaleta, bo grają bardzo dobrze – pozwala to się skupić na ich mogmatwanych charakterach i czyni film bardzo kameralnym. Taki film zrobić najtrudniej a jeszcze zrobić go ciekawie to wielka sztuka. Zwroty akcji – fakt jest ich dużo, jeden więcej a powiedziałbym, że za dużo. Jest bardzo cienka granica po przekroczeniu której film mógłby się zmienić w farsę z powodu tych zwrotów akcji.
Ale zakończenie niezłe – dać się trochę sponiewierać przez 2 dni aby rozpocząć nowe życie z 2 milionami funtów? Warte przemyślenia ;)

Proszę czekać…