No to ja się wypowiem, bo właśnie obejrzałem sobie kontynuację.
Osobiście wg mnie jest zrobiona ona bardzo fajnie, bo jest kontynuowanie wydarzeń bezpośrednio po tych z pierwszej części. Nie ma nic wymyślonego dodatkowo, żadnych cudów z mąki oraz żadnego chorego wyjaśnienia skąd te stworki się tam wzięły (no chyba, że w jedynce było, ale nie przypominam sobie).
I tak jak koledzy, końcówka filmu niestety nie zrozumiała i dziwna.
O co chodzi? Po co? Jak? Gdzie?
Spoiler
Coś ten dziadek tam mówił, że jego dziadek ( tak, dziadek dziadka :) ) tam schodził do tej kopalni i już nie wyszedł, ale wydaje mi się, że został najwyraźniej zabity, niż że to właśnie on tam został i przemienił się w to coś, a potem go karmił.
Naprawdę nie rozumiem, końcówka zepsuta dla mnie jak nic.
Albo po prostu zabili wszystkich na siłę, żeby 3 części nie robić, chociaż ona tak do końca nie umarła więc nie wiadomo.
Koniec spoilera
Mimo wszystko film uważam za udaną kontynuację. Warto obejrzeć.
Tym bardziej, że niedawno obejrzałem Rec2, a tam tak twórcy już namieszali, że nie wiedziałem czy się śmiać czy płakać. Tam końcówka jeszcze głupsza niż tutaj :)
Po opisie widzę, że nawet fajnie się prezentuje.
Wprawdzie produkcja szwajcarska, no ale damy mu szansę.
Jak oglądnę to dam znać :)
Na początku myślałem, że to jakiś żart z tym tytułem, nawet okładka jakaś taka podobna :)
Owszem, Leviathan obejrzałem i również bardzo mi się podobał.
Chociaż po obejrzeniu miałem wrażenie, że to taki The Think tylko, że pod wodą :)
Również popieram.
Na początku sceptycznie podchodziłem do tego filmu. Myślałem, że to po prostu kolejna nudna propozycja z nawalonymi gośćmi jakich wiele.
Ale już od pierwszych minut filmu wiedziałem, że myliłem się i film jest świetny.
Jedna z najlepszych o ile nie najlepsza komedii roku 2009.
Polecam każdemu kto chce się pośmiać, a pośmieje się na pewno oglądając ten film.
Wszystko fajnie zrobione, ale już końcówka filmu mnie troszkę zawiodła.
Miałem nadzieję na coś bardziej ostrzejszego, a tutaj nic specjalnego.
Ale i tak jest świetnie.
Szczególnie polecam wersję DVD z usuniętymi scenami. Również idzie się pośmiać co niemiara :)
Czy ja wiem czy film nie robi takiego wrażenia dzisiaj?
Te efekty specjalne naprawdę są imponujące nawet przy dzisiejszej technologii.
A film ponad 20 lat! Z dzisiejszych horrorów za 20 lat to się śmiać będziemy! Zresztą z niektórych to już się śmiejemy.
Pomyślcie ile to pracy musiało zająć zrobienie takich potworków, itd.
Ta odczepiająca się głowa to moment, które nigdy nie zapomnę z tego filmu, czy przemiana tego pieska.
Naprawdę świetnie zrobione. Chyba nie spotkałem się z innym filmem z tamtych czasów, który miałby tak dobrze wykonane efekty.
W ogóle cały ten arktyczny klimat i gra Kurt’a Russel’a robi swoje. Film klasy i nic dodać nic ująć.
Jak tylko znów poleci w TV to na pewno będę oglądać.
I jeśli o mnie chodzi, to wolałbym oglądać takie efekty w dzisiejszym kinie, niż non stop animacje komputerowe.
Troszkę odkurzę ten mój temat, ale niedawno obejrzałem bardzo fajny film właśnie w tej tematyce.
Pandorum bo tak się film nazywa. Niektórzy na pewno widzieli, ale Ci co nie to naprawdę polecam.
Bardzo fajnie się ogląda, gra aktorska również wg mnie na wysokim poziomie, efekty tak samo niczego sobie.
Ktoś kto lubi prawdziwie sci-fi w kosmosie, itd. to musi ten film obejrzeć.
Oglądałem jeszcze film Moon. Tutaj cała historia dzieję się w jednej bazie na księżycu.
W filmie nie ma żadnej akcji, itd. ale fabuła wg mnie rozwinięta została dość interesująco.
Również polecam, ale to na taki bardziej nudny wieczorek.
Cube Zero jest właśnie bardziej nastawiony na wyjaśnienie po prostu co się tam dzieje i jak to działa.
To, że twórcy nie mieli zbyt wielkich funduszy na film to widać na każdym kroku. Wg mnie pokoje zrobione za te "kilka" dolarów w pierwszej części były niebo lepsze od tych w Zero.
No i sama postać tego doktorka chodzącego o lasce + jego humor…czy on wam kogoś nie przypomina? :)
Moje pierwsze skojarzenie to było właśnie to – House…nawet rysy twarzy jakieś takie podobnego.
Wg mnie chcieli jakoś z sensem zakończyć serię i wyjaśnić widzowi co ten Cube znaczy i do czego on służy.
Bo tutaj nie chodzi o sceny kaskaderskie tylko o samo życie nielegalnych imigrantów…
Kowboj z Szanghaju? Ty chyba żartujesz…przecież te filmy nawet nie leżą na tej samej półce…
Armour of the God tak samo… Zupełnie inne gatunki. Co nie znaczy, że te filmy są złe!
Wręcz przeciwnie, są bardzo dobre…ale tak jak mówię, porównywanie ich do Incydentu to tak jakbyś porównywał jakiś film dokumentalny do komedii.
Dawno nie widziałem Jackiego w poważnej roli, ale właśnie to mi się w tym filmie podobało.
Nie wymachiwał w co drugiej scenie drabinami, czy innymi kalafiorami, tylko zachowywał się jak normalny człowiek w trudnych sytuacjach.
Poza tym ten film raczej nie był tworzony z myślą o rynku europejskim właśnie przez małe pojęcie o ich sytuacji. Wydaje mi się, że bardziej film kierowany jest w publiczność japońską, która codziennie przechodzi obok tych ludzi.
No, ale to tylko moje domysły.
W każdym razie film bardzo dobry, ale trzeba się nastawić na poważne kino, a nie jak zwykliśmy przywyknąć do akrobacji Chana :)
Tylko, że młody cesarz uważa Piłe za lepszy film i ma do tego takie prawo, jak najbardziej.
Ale twierdzenie, że ten film nie dorasta pile do pięt? Chyba troszkę przesadziłeś, albo jesteś ogromnym fanem Piły, a tych się chyba rzadko spotyka.
Poza tym popatrz na daty obu filmów. Pila 2 jest z 2005, a Cube z 1997, te filmy dzieli prawie 10 lat różnicy.
Film prawie 10 lat starszy i bije na głowę całą serie tandetnego tasiemca jakim jest Piła. No dobra, może pierwsza część piły była dobra, ale reszta to gniot jeden gorszy od drugiego.
Piła to tylko rąbanie flaków i nic więcej…jak kogoś kręci latające mięso na ekranie…no to już jego sprawa.
Cube przynajmniej bardzo fajnie wpływa na psychikę, ten strach przed każdym pokojem, ta zagadkowość skąd to w ogóle się wzięło, itd.
No i te pułapki! Dla mnie po prostu majstersztyk! Jak pierwszy raz oglądałem to szczęka mi opadła i spać nie mogłem. Ktoś kto to wymyślał miał łeb na karku. Takie coś powoduje właśnie, że Cube jest filmem świetnym.
I takie jest moje zdanie, filmy z lat 80-tych i 90-tych biją większość dzisiejszych produkcji pod każdym względem. No może z małymi wyjątkami, bo czasem trafi się dobry film, ale i tak to już nie to co kiedyś.
Jest to film godny oglądnięcia, wg mnie klasyk jeśli chodzi o gatunek tego typu filmów.
Trochę się rozpisałem, ale nieco "wzdrygnęło" mną jak przeczytałem, że Cube nie dorasta pile do pięt…
Pozdrawiam.
Proszę czekać…