Ciekawe jak bardzo ta adaptacja będzie wierna książce.
Jak ja bym wygrała to część bym na jakieś lokaty powrzucała, żeby się mnożyły. ;) Oczywiście dom, samochód, ale też bez przesadyzmu.
> Ja nie wiem, co bym zrobił, gdybym wygrał… Pewnie bym zgłupiał; zgłupiał do tego stopnia, że
> wyprodukowałbym jakąś polską mega produkcję filmową :D
He. Oby nie kolejny Kac Wawa.
Gdzieś przeczytałam w internecie, że ktoś wygrał ileś tam milionów i podczas podpisywania umowy przy odbieraniu wygranej nie przeczytał jakiejś informacji małym druczkiem, a ona mówiła, że przekazuje dużą część wygranej na jakieś fundacje i zeżarli ponad połowę kasy. No ale, myślę że nawet milionem człowiek by nie pogardził.
> nathalie o 2012-03-08 10:29 napisał:
> Znajomi zażyczyli sobie zamiast kwiatów na swoim ślubie, właśnie kupony Lotto.
> Zebrali ich naprawdę dużo, a niektóre były nawet za kilkadziesiąt zł. Trafili
> tylko kilka trójek ; )
Hehe. Ciekawe życzenie. Tylko szkoda, że tak mało wygrali z taką ilością kuponów.
> Ale pewnego dnia w 1983 roku (dwa dni po moich 18. urodzinach) trafiłem w jednej kolejce, na jednym > kuponie (5 zakładów) 12, 2×11, 2×10! Myślałem, że zgarnę miliony, ale się okazało, że kolejka była tak
> przewidywalna, że bardzo dużo osób miało 11., a kilka właśnie 12. No i po podzieleniu tej kasy dostałem
> trochę ponad 100 tys. starych złotych.
Miałeś szczęście trzeba przyznać, bo to sporo kasy było na tamte czasy.
Dzisiaj jest losowanie na 30mln, akurat na Dzień Kobiet taka kumulacja. Miałam puścić los, ale fakt, że szanse są znikome zrezygnowałam z tego pomysłu. Odrzuciło mnie to. :-)
Co myślicie o Totolotku?
Czy to możliwe, aby wygrać jakąś większą kwotę?
Czy w ogóle gracie/graliście w to – okazyjnie, nałogowo?
A może znacie kogoś kto wygrał?
Ostatnio parę razy zagrałam z ciekawości, żeby zobaczyć ile to warte, ale ani złotówki nie wygrałam. Moja babcia kiedyś też grała, ale z tego co pamiętam, to też adnych większych sum nie udało jej się wygrać.
Jakie jest Wasze zdanie?
Tyle dobrego, że Meryl wygrała!
Dobry plakat – widzę, że siedzę na sali kinowej obok fantasty i Santanico ;-)
Szkoda, że tak mało osób wzięło udział (chociaż może i rzeczywiście na fdb to sukces, bo forum jest praktycznie martwe).
> ale widać na fdb powstaje rozmowa tylko gdy ktoś się kłóci z kimś, a tu chyba nie było okazji do kłótni.
:-) Tym akcentem możemy zakończyć ceremonię.
Dobry zwiastun, dłuższy. Już w kwietniu. ;)
Serial obejrzałam przez 2 sezony, potem już tendencja spadkowa niestety.
Ale fakt faktem, David Duchovny jako Hank Moody jest niezastąpiony.
Bardzo lubiłam jej piosenki. Jeszcze młoda była, mogła jeszcze sporo przeżyć.
Ja z kolei uwielbiam "I Have Nothing". Zawsze mam ciarki.
Proszę czekać…