Pozwolenie od Major to nie byle co. Im dalej tym bardziej przygniębiająco, ale refleksyjna otoczka została zachowana, a postacie naprawdę dobrze napisane. 8+
Tak myślałem, że zniszczą kwiatka i to jest jedyne słuszne przesłanie, chociaż trzeba przyznać, że z tą śmiercią na końcu to trochę wyolbrzymili.
Pożegnalny acid trip. Było miło, ale jest to wycieczka, która pozostanie w pamięci przez bardzo krótki czas. 4+/10
Filmy Larkina są niczym filmiki studenckie przyszłych animatorów. Niby fajne, niby coś się na ekranie dzieje, ale nic z tego nie wynika.
Diabeł tkwi w szczegółach, jak to mówią. Ładne przemieszczanie kamery, ale treściowo spodziewałem się czegoś innego.
Pojechał i wrócił. Olejna grafika jest cudowna, ale treść przedstawiona w niezbyt fascynujący i absorbujący sposób. 5-/10
Ten minimalistyczny i karykaturalny art style mnie urzekł, ale historia nie. Zbyt monotonna. Sporo zwierząt tu umiera przez ludzi – czy to przesłanie?
Zamysł całkiem ciekawy, humor ujdzie jak to bywa w sitcomach taśmowych, scenografia może być, jaka młoda Kunis, lel, nawet nie wiedziałem, że to ona. 6+
Audiowizual na wysokim poziomie. Dźwięki sprawnie budują napięcie, a stopmotion jest śliczne i niesamowicie staranne. Podążajmy za ćmą. 7+/10
Całkiem miła parka, postacie ogólnie ok, chociaż nikt zbytnio nie zaskarbił sobie mojej sympatii. Humor umiarkowany
Proszę czekać…