Priest of Sodom

@Ziomaletto

Aktywność

Gwiezdne wojny: Część IV – Nowa nadzieja (1977)

(Ponad) Czterdzieści lat minęło "jak jeden dzieeeeeń!", a wciąż się trzyma. Tutaj się to wszystko zaczęło. I… prędko się nie skończy.

Wołyń (2016)

Po drugim seansie stwierdzam, że można było to pokazać ZNACZNIE lepiej. Still better than "Miasto ’44".

Szklana pułapka 5 (2013)

A dwa lata później m.in. dzięki tej drewnianej kłodzie zwanej Jai Courtney zostanie pogrzebana inna kultowa marka. Tzn. KTÓŻ BY SIĘ TEGO SPODZIEWAŁ?

Zaplątani (2010)

Nie ma to jak nagle z dupy rzucić nawiązaniem do "Czasu Apokalipsy" w animacji wzorowanej na średniowieczu. Good job, Wierzbięta, po raz kolejny zjebałeś.

Złoto dla zuchwałych (1970)

I tak powinno się dziś robić komedie. Ale niestety, dziś tylko Wieczne Studenty i inne debilne "filmidła" się robi…

Terminator (1984)

I to jest prawdziwy "Terminator". Poza niektórymi efektami i dość kiczowatą momentami muzyką – rewelacja!

Pamięć absolutna (1990)

Kiczowaty film, za to jak miodnie się go ogląda! Czy jednak to wszystko było naprawdę, czy może to tylko symulacja – who gives a damn…

Czerwona gorączka (1988)

To już bodaj piąty film, w którym Anrold gra T-800… Wait, to nie ten film! Tutaj mamy T-800 z ROSYJSKIM akcentem!

Bodyguard Zawodowiec (2017)

Dopóki są sceny akcji, jest całkiem w porządku, ale gdy pojawiają się sceny komediowe… Między głównym duetem "nie iskrzy", zaś Salmę Hayek powinni wyciąć z filmu. Jej rzucanie wulgaryzmami nic nie wnosi do filmu.

Predator (1987)

Po prostu klasyk. Aż dziw, że wciąż dobrze się trzyma po tylu latach. Kino akcji/horror najwyższego sortu.

Proszę czekać…