Mroczna wieża w kinach i telewizji 1
Studio Universal Pictures poinformowało, iż wraz ze stacją telewizyjną NBC zajmie się ekranizacją liczącej siedem tomów powieści Stephena Kinga pt. Mroczna wieża. Według planów producentów powstaną trzy filmy kinowe oraz serial telewizyjny. Pracować przy niej będą twórcy takich filmów jak Piękny umysł, Kod da Vinci czy Anioły i demony.
Zgodnie z planami Ron Howard (Anioły i demony) zostanie reżyserem pierwszego filmu kinowego oraz pierwszego sezonu serialu. Nad scenariuszem popracuje Akiva Goldsman, który w 2002 roku otrzymał Oscara za scenariusz do filmu Piękny umysł. Całość wyprodukuje Brian Grazer.
Mroczna wieża to najgłośniejszy cykl powieściowy Stephena Kinga, pisany w latach 1970- 2004, uważany przez samego autora za jego magnum opus. Cykl opowiada historię Rolanda Deschaina, którego celem życiowym jest dotarcie do tytułowej Mrocznej Wieży, mitycznego budynku, który może być istotą całego istnienia, znajdującego się w centrum wszystkich światów. Roland jest ostatnim żyjącym członkiem bractwa rycerskiego znanego jako rewolwerowcy. Początkowo bohater jest bardzo tajemniczy, nie znamy nawet jego wieku, jednakże wraz z rozwojem historii poznajemy jego historię i przyczyny jego podróży. Na swej drodze pomaga napotkanym ludziom w imię kodeksu honorowego zwanego Drogą Elda, jest także zmuszony do dokonywania wielu trudnych wyborów, takich jak wybór pomiędzy życiem przyjaciela, a kontynuowaniem podróży do Wieży.
Źrodło: www.comingsoon.net
Ja również podchodzę do tego sceptycznie i to z paru powodów. Po pierwsze – znając życie maksymalnie skrócą książkę na potrzeby filmu (3 filmy z 7 tomów – nieźle), co spowoduje u osób, które książkę czytały, napad białej gorączki (i możliwe, że u innych też). Po drugie – filmy na podstawie prozy Kinga, poza paroma wyjątkami, jakoś nigdy nie były hmmm… wybitne? :D W ogóle takie nijakie. Oczywiście wina reżyserów i tych wszystkich innych szpeców od filmów. Po trzecie – jasna cholera ale adaptację tej sagi jako serial – wyjdzie jak z Mieczem Prawdy, czyli nijako (wg mnie oczywiście). Tyle mojego :D