Czy Mel Gibson zagra Jana III Sobieskiego? 1
Jarosław Sellin, wiceminister kultury był wczoraj gościem Porannej rozmowy w RMF FM. Polityk wyznał, że rząd chciałby, aby w naszym kraju powstawało więcej filmów opowiadających o historii Polski. Oczywiście dobrze by było, żeby w takiej produkcji pojawiały się znane, hollywoodzkie twarze.
Jakiś czas temu minister Mariusz Błaszczak powiedział, że do takich filmów trzeba zatrudniać znane twarze, takie jak Mel Gibson czy Tom Cruise. Dzięki temu świat bardziej zainteresuje się naszą historią i pozna rodzimych bohaterów. Do słów ministra odniósł się Jarosław Sellin.
Gibson byłby idealnym Janem III Sobieskim. Proszę go sobie wyobrazić z tym przyklejonym wąsem, ucharakteryzowanego na sarmatę.
Zdecydowanie wybór i angaż Mela Gibsona do zagrania Polaka byłby czymś niesamowitym. Tym bardziej, że gwiazdor ma już doświadczenie w kinie historycznym. Wystarczy przypomnieć sobie takie tytuły jak Patriota czy Braveheart – Waleczne serce. Sellin odniósł się również do drugiego nazwiska jakie padło z ust jego partyjnego kolegi. Chodziło o gwiazdę serii Mission Impossible, Toma Cruise'a.
Wiek mniej więcej ten sam, ale też dobra twarz, dobry aktor. Pamiętam jego rolę w filmie historycznym, grał Stauffenberga w takim fresku historycznym o spisku i zamachu na Hitlera. Dobrze udźwignął tę rolę.
Co prawda występ Gibsona czy Cruise’a w polskim widowisku historycznym brzmi jak jakiś nieśmieszny żart lub też fabuła produkcji sci-fi, to jestem zdania, że trzeba mierzyć wysoko i dobrze jest mieć marzenia. A może stanie się cud niczym pod Wiedniem w 1683 roku i hollywoodzka gwiazda wystąpi w polskiej produkcji? Trzymamy za to kciuki!
Źrodło: RMF FM
Musiał by sporo przytyć do tej roli