Luca Guadagnino zamyka trylogię filmów o pożądaniu 1
Nowy film Luki Guadagnino (Jestem miłością, Nienasyceni) to sensualna, transcendentna opowieść o porywach pierwszej miłości. Sam reżyser myśli o swoim najnowszym obrazie – Tamte dni, tamte noce, jak o pewnym zamknięciu trylogii jego filmów o pożądaniu.
Scenariusz Tamtych dni, tamtych nocy oparty jest na uznanej przez krytyków i publiczność powieści André Acimana, a napisał go sam James Ivory. Kiedy książka ukazała się na rynku (w roku 2007), z miejsca okrzyknięto ją mianem „współczesnej klasyki” w dziedzinie książek opowiadających o pierwszej miłości. Chwalono wyraziste opisy scen erotycznych (New York Times napisał wprost – „Ta powieść jest hot” i nadał jej tytuł „Książki roku”) oraz głęboko emocjonalny wpływ na czytelnika. Książka z miejsca stała się dziełem kultowym wśród społeczności LGBT, ale tak naprawdę przedstawia doświadczenie pierwszej miłości niezależnie od orientacji seksualnej.
W 2014 roku do współpracy nad filmem przystąpił legendarny pisarz/reżyser James Ivory (Powrót do Howards End, Pokój z widokiem, Jefferson w Paryżu), który zgodził się napisać scenariusz. Guadagnino przeniósł lokację z Ligurii na Włoskiej Riwierze do miasteczka Crema w Lombardii, gdzie zresztą sam mieszka. Wiedział, że intymność tego zakątka jest esencją życia, jakie wiedzie rodzina Perlmanów. Intelektualistów, wprowadzających swego syna w życie literackie, muzyczne i arkana sztuki wysokiej.
Podstawowym problemem była… pora roku. Filmowcy wiedzieli, że historia musi toczyć się w konkretnym momencie włoskiego lata.
Każdego roku jest tylko jeden taki moment lata, w którym mogliśmy to nakręcić. Gdybyśmy go przegapili, musielibyśmy czekać kolejny rok – opowiada Peter Spears, producent.
W rolach głównych zobaczymy międzynarodową obsadę, m.in. Armie Hammera, Timothée Chalameta, Michaela Stuhlbarga i Amirę Casar.
Północne Włochy, lato 1983 roku. Elio Perlman, błyskotliwy siedemnastolatek o amerykańsko-włoskim pochodzeniu, spędza wakacje w XVII-wiecznej willi, komponując i grając muzykę klasyczną, czytając i flirtując ze swą przyjaciółką – Marzią.
Cieszy go każda chwila spędzona w willi, zwłaszcza że za kompana ma swego ojca, szanowanego profesora specjalizującego się w greko-romańskiej kulturze, oraz matkę Annellę, tłumaczkę, która uczy chłopaka rozkoszować się kulturą i przyrodą Włoch.
Obycie i wykształcenie oraz talent Elia sprawiają wrażenie, że mamy do czynienia z dorosłym, w pełni ukształtowanym mężczyzną, a jednak wielu rzeczy musi się jeszcze nauczyć – zwłaszcza w obcej mu dotąd dziedzinie – miłości. Pewnego dnia do willi przybywa Oliver, młody amerykański stypendysta, pracujący z ojcem Elia nad swym doktoratem.
W porażająco pięknych krajobrazach spalonej słońcem Italii Elio i Oliver odkrywają odurzającą siłę wzajemnego przyciągania. To lato zapamiętają na zawsze.
Lubię myśleć, że film Tamte dni, tamte noce zamyka trylogię filmów o pożądaniu - wyznaje Luca Guadagnino. - Należą do niej także Jestem miłością oraz Nienasyceni. Podczas gdy w tamtych filmach pożądanie prowadziło do posiadania, opowiadały o żalu, potrzebie wolności, tak w tym filmie chcieliśmy skupić się na niezwykłej urodzie idylli młodości. Elio, Oliver i Marzia znajdują się w plątaninie młodości i miłości. Trafnie określił to Truman Capote – „Miłość nie zna geografii, nie zna więc granic”. Ale ten film to także mój hołd dla ojców: mego ojca biologicznego oraz tych, którzy zaszczepili we mnie miłość do kina – Renoir, Rivette, Rohmer, Bertolucci - dodaje reżyser.
Na Tamte dni, tamte noce musimy jeszcze poczekać do polskiej premiery kinowej, a więc do 26 stycznia 2018 roku, ale mamy dla Was pierwszy polski zwiastun:
Źrodło: UIP
Komentarze 0