Narzeczony na niby – ale miłość prawdziwa! 0
Czy małe, niewinne kłamstewko może wymknąć się spod kontroli i doprowadzić do totalnej katastrofy? A może dopiero kiedy wszystko się w życiu rozpada, możliwe staje się poukładanie wszystkiego od nowa? Do kin weszła właśnie komedia romantyczna Bartosza Prokopowicza – Narzeczony na niby, która stara się na tak postawione pytania odpowiedzieć. Zobaczcie zwiastun.
Karina próbuje z całych sił stworzyć pierwszy (tym razem) szczęśliwy związek. Niestety mężczyzna, któremu oddała swoje serce, wydaje się bardziej zainteresowany sobą niż nią. Pewnego dnia jedno nieprzewidziane zdarzenie i jedno małe kłamstewko zamienią jej uporządkowane życie w prawdziwy emocjonalny rollercoaster.
Szybko okaże się też, że każdy z bohaterów ma coś do ukrycia. Gdy prawda wyjdzie na jaw, wszyscy będą musieli zrobić w końcu porządek w swoich związkach i w swoich sercach. Narzeczonego na niby pokochają ci, którzy choć raz zakochali się w niewłaściwej osobie, oraz ci, którzy wierzą, że o prawdziwą miłość warto walczyć, nawet jeśli zaczyna się mocno niefortunnie.
W rolach głównych zobaczymy: Julię Kamińską, Sonię Bohosiewicz, Barbarę Kurdej-Szatan, Dorotę Kolak, Piotra Stramowskiego, Piotra Adamczyka, Tomasza Karolaka, Mikołaja Roznerskiego, Krzysztofa Stelmaszyka, Andrzeja Grabowskiego, Ilonę Ostrowską, Ewę Kasprzyk, Janusza Chabiora, Sebastiana Karpiela-Bułeckę, Vienia. Film wyreżyserował Bartosz Prokopowicz.
Jak przyznaje sam reżyser, po raz pierwszy na planie spotkał się z taką plejadą gwiazd, ale nie zawahał się obsadzić ich w nieco innych rolach, niż do tego przywykliśmy.
Piotrek Stramowski to znany współczesny twardziel z irokezem, odznaką policyjną i gnatem przy boku, a ja chciałem tę rolę zbudować zupełnie inaczej - opowiada Bartosz Prokopowicz. - Zabrałem mu wszystkie atrybuty i powiedziałem: „Piotrek, oddajesz odznakę, zapuszczasz włosy, dostajesz dresy i wyciągnięty T-shirt, ale to nie znaczy, że masz być miękki”. Męskość tej postaci mieszka zupełnie gdzie indziej – w szczerości, oddaniu i odpowiedzialności za syna. Myślę, że dziewczyny, które pójdą do kina, zobaczą to „męskie sexy” na ekranie.
Również znana głównie z serialu BrzydUla, Julia Kamińska wg słów reżysera ma tu do zagrania postać nieco bardziej złożoną.
Julia Kamińska, znana do tej pory z roli BrzydUli, gra dziewczynę-kobietę trzydziestoletnią, która ma problem z mówieniem wprost tego, co czuje. Karina kłamie, ponieważ nie umie rozmawiać o swoich uczuciach. Duża tu zasługa jej mamy, granej przez Dorotę Kolak. Ta drobna wada sprawia, że Karina jest bardziej ludzka, i wierzę, że dzięki temu kobiety będą się z nią identyfikowały, lubiły ją i kibicowały, żeby w finałowej scenie pocałowała się ze swoim ukochanym. Przecież o to nam wszystkim chodzi - wyznaje reżyser.
Idealne życie, o którym marzymy, rzadko kiedy tak naprawdę jest idealne, a ci którym oddajemy nasze serca, niestety potrafią je z łatwością łamać. Gdy któregoś dnia życie Kariny zamieni się w pasmo nieszczęść, postanowi ona wziąć sprawy w swoje ręce i "podkoloruje" rzeczywistość.
Niestety uruchomiony festiwal małych i dużych kłamstw wymknie się jej spod kontroli, doprowadzając do wielu przezabawnych sytuacji. W konsekwencji wszyscy bohaterowie filmu, będą musieli zrobić porządek zarówno w swoim życiu, jak i w swoich sercach.
Narzeczony na niby w kinach od dziś, 12 stycznia 2018 roku. Poniżej prezentujemy zapowiedź filmu:
Film promuje teledysk: Bovska – Na niby:
Źrodło: Mówi Serwis
Komentarze 0