Redaktor Naczelny FDB. Od czasu do czasu, lubię obejrzeć sobie jakiś film :)

Gore Verbinski powraca z filmem, który może być jedną z najbardziej oryginalnych produkcji roku 0

Gore Verbinski po dziewięciu latach milczenia wraca z nowym filmem, który jest po pierwszych pokazach testowych. Jeśli wierzyć pierwszym opiniom Good Luck, Have Fun, Don't Die może być jednym z najbardziej oryginalnych filmów roku!

Sam Rockwell - "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri"

Good Luck, Have Fun, Don't Die to opowieść o mężczyźnie z przyszłości (w tej roli zobaczymy Sama Rockwella), który wjeżdża do przydrożnej knajpy w Los Angeles, aby zebrać ekipę złożoną z przypadkowych, nieco sfrustrowanych postaci – w tych rolach Haley Lu Richardson, Michael Peña, Zazie Beetz i Juno Temple. Razem mają odbyć sześcioblokową nocną odyseję, by powstrzymać… zbuntowaną sztuczną inteligencję.

Pierwsze reakcję są wręcz euforyczne. Osoba, która miała okazję widzieć film na pokazie testowym donosi, że Verbinski stworzył "ambitne, wizualnie oszałamiające i mrocznie zabawne kino przygodowe" z klimatem jak z Anihiliacji i bardzo oryginalnym designem potworów. Podobno publiczność zakończyła seans gromkimi brawami. I to nie tymi wymuszonymi, tylko z autentycznej ekscytacji.

To pierwszy film Verbinskiego od czasu niezwykle ambitnego, aczkolwiek źle przyjętego horroru Lekarstwo na życie.

Film wciąż nie ma dystrybutora, ale już w maju będzie on szukany na rynku w Cannes i wydaje się, że po takich reakcjach Good Luck, Have Fun, Don't Die bardzo szybko znajdzie dom.

Źrodło: World of Reel

Zostań naszym królem wirtualnego pióra.
Dołacz do redakcji FDB

Komentarze 0

Skomentuj jako pierwszy.

Proszę czekać…